Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Djablica z miasteczka Jelenia Góra. Mam przejechane 19652.82 kilometrów w tym 2349.44 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Djablica.bikestats.pl
  • DST 41.66km
  • Teren 13.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Opodal ogrodów wikliny 2

Środa, 22 października 2008 · dodano: 23.10.2008 | Komentarze 4

Opodal ogrodów wikliny 2

Opodal ogrodów wikliny z kochaną spotkać się miałem;
I przeszły przez zarośla jej nóżki śnieżnobiałe.
Chciała, bym miłośc brał lekko, jak drzewo liście rodzi,
A ja byłem młody i głupi, nie chciałem na to się zgodzić.

W polu nad rzeką płynącą z moja kochaną stałem,
Złozyła mi na ramionach swe ręce śnieżobiałe.
Chciała, bym życie brał lekko, jak trawa na grobli rośnie,
Lecz byłem młody i głupi i teraz płaczę żałośnie.
Dla Krushona

Jesień pełna koloru,
dziś zwiedzanie kolejnych uroków Józefowa- Jeziora Łacha, tam jak na placu budowy-koparki, wywrotki, wygładzanie brzegów się odbywa, kąpielisko będzie, ale co już jest to promik i kawiarenka, ale już nieczynne, do wiosny trzeba poczekać.
Potem lasem do hałdy koło cmentarza, wdrapanie się na nią i podziwianie iglastego lasu miejskiego przeplatanego kolorowymi drzewami lisciastymi, cudowny widok.
Do Otwocka naprawić zerwany przedni hamulec po hamowaniu z przelotem przez kierę, yeah! Krążenie po Otwocku, zwiedzanie nowych ulic, ul. Polna, Szkolna, Kościelna, osiedle Batorego, chyba na Ługach wylądowałam, jakoś wyjechałam na ścieżkę wzdłuż Karczewskiej i postanowiłam sprawdzić czy juz skończyli ścieżkę rowerową i okazało sie że tak, tak super się śmigało, że aż zajechałam do Karczewa, to było zupełnie nieplanowane. Przejazd przez "Stare Miasto" czyli okrążenie kościoła, następnie na zapiekankę z dodatkami-bardzo dobra była :-)

Po konsumpcji powrót, spontaniczne zwiedzanie Karczewa, bo wieczór taki piękny, co dziwne taki ciepły, że bez kurtki i czapki się jechało, gwiazdy podziwiało, a mijało mnie trochę ludzi ubranych jak na Syberię (szaliki, kurtki, czapki zimowe i na to kaptur, no szok po prostu, zwłaszcza po widoku bikera w krótkich spodenkach), trochę się pogubiłam, bo chciałam pojechać za autobusem, ale się okazało, że pojechał do zajezdni, ale w końcu wyjechałam koło lokomotywy:

także powrót nową ścieżką rowerową.

Trasa: Józefów-Jezioro Łacha-Otwock-Karczew-Otwock-Józefów.





Komentarze
Anonimowy tchórz | 20:00 piątek, 24 października 2008 | linkuj Faceci z BS nie dajcie się nabrać tej ździrze.
Anonimowy tchórz | 08:48 piątek, 24 października 2008 | linkuj Co u Ines, kochanie.Wycofała się z jak to ona nazwała '"ogłaszania się" na BS? Prawdziwa przyjaciółka potrafi pomoc, złotko.
Anonimowy tchórz | 08:00 piątek, 24 października 2008 | linkuj Śpisz? W budce telefonicznej,jak Colin Farrel.
Agentka FBI Debra Winger już nie.Kocham to zdziwienie Tcheresy Russel w epilogu "Czarnej wdowy".Kocham kino!Rozpala wyobraźnię.
Nic nie musisz.Głuptasie, nawet Josif Brodski musiał.
Krushon
| 03:47 czwartek, 23 października 2008 | linkuj Dla mnie? Naprawdę? Ojej...

Aż się zarumieniłem troszeczkę :-)

Jest co prawda 3:36 (nad tzw. ranem, cokolwiek miałoby to znaczyć), a ja nadal w pracy, więc i tym razem trudne jest to dla mnie, ale gdy dotrę już do domku, przeczytam raz jeszcze.

DZIĘKUJĘ.

P.S. Zazdroszczę Ci tych wyjazdów "w plener". Będę musiał kiedyś spróbować...
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!