Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Djablica z miasteczka Jelenia Góra. Mam przejechane 19652.82 kilometrów w tym 2349.44 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Djablica.bikestats.pl
  • DST 36.03km
  • Czas 01:44
  • VAVG 20.79km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień ko biet, dzień ko biet, dzień ko biet part one

Piątek, 7 marca 2008 · dodano: 09.03.2008 | Komentarze 4

Dzień ko biet, dzień ko biet, dzień ko biet part one

Nie ma to jak świeży chrupiący chlebuś na kolację po łyżwowaniu

Standardzik: bankomat w Otwocku + łyżwowanie i zwiedzanko okolicy,
do tego pierkarnia Wawer [bez zwiedzania], za to zwiedzanie ul. Halnej.

Dziś odpadła pierwsza rzecz z mojego roweru - światełko odblaskowe z pedału :-(

Dziś także dostałam przesyłkę ciekawą - kwiaty od Chuck'a Norris'a, tak było podpisane na bileciku. Po dotarciu do domciu z bukietami i umieszczeniu ich we wszelkich dostępnych słoikach można było wyruszyć na rowercia.
Niby taka wilgoć wisiała w powietrzu, ale nie było tak źle, jak tylko zapadł zmrok od razu lepiej się zrobiło, wiadomo - im ciemniej tym przyjemniej
wiele miejsc od razu nabiera klimatu. Uwielbiam klimacik Brassaï, jest genialny, tu jeden z moich ulubionych tematów:



Po zatankowaniu gotóweczki, powłóczeniu się po okolicach centrum Otwocka -odkrycie groty solnej-powrót na lodowisko-trzeba pojeżdzić bo będzie jeszcze czynne tylko do 16 marca.
Następnie do piekarni oraz zwiedzanie okolic piekarni-odkrycie przeuroczo położonego liceum na ul. Halnej i objazd tej ulicy -najbardziej mi się spodobał mały domek, wygladął jak coś 1-2 pokojowego a na nim adres: 24/1.
Takie wolnostojące mieszkanko :-)
Ciekawy pomysł.

Powrót do domciu i jeszcze przelot na pocztę zobaczyć kiedy czynna.

666





Komentarze
Djablica | 11:28 wtorek, 11 marca 2008 | linkuj ok, ale dziś znów jadę krótko po okolicy, a bardziej na łyżwy, już ostatni tydzień działania lodowiska. Do groty też chętnie bym się kiedyś wybrała/pozdr.
Djablica | 13:04 poniedziałek, 10 marca 2008 | linkuj nawet myślałam o tym, ale przed wyjściem przeczytałam:
"Jakoś duża wilgotność powietrza i nieprzyjemne chmury zniechęciły mnie do jakiejkolwiek ponadprogramowej jazdy:]"

grota solna to żadna kawiarnia-nie można tam jeść i pić, to takie pomieszczenie wyłożone solą, gdzie się spędza ok 45 minut, a odpowiada to ponoć 3-dniowemu pobytowi nad morzem, jest jakaś łagodna relaksująca muzyka i się siedzi na leżakach i wdycha jod, jeszcze nie byłam, ale koleżanka mówiła, że było bardzo przyjemnie i naprawdę się zreklaksowała. W Otwockim "seans" kosztuje 10 pln, zaczyna się o pełnej godzinie, trzeba byc 10 min wcześniej, oczywiście od razu chcieli mnie zaprosić, ale powiedziałam, że przyjdę później z koleżanką.
Nie ma stojaka rowerowego-trzeba kombinować z latarnią lub jakimś płotkiem.

napisano także na str www, że : "Seanse w grocie solnej wskazane są osobom przemęczonym lub z zaburzeniami wegetatywnego układu nerwowego, a także dla osób prowadzących intensywny tryb życia, na przykład dla sportowców, którzy mogą się wzmocnić i zregenerować siły po intensywnym treningu, a także poprawić wydolność organizmu."
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!