Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Djablica z miasteczka Jelenia Góra. Mam przejechane 19652.82 kilometrów w tym 2349.44 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Djablica.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2009

Dystans całkowity:131.30 km (w terenie 66.25 km; 50.46%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Maksymalna prędkość:37.00 km/h
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:13.13 km
Więcej statystyk
  • DST 23.00km
  • Teren 22.05km
  • Temperatura 0.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ostatni dzień w tym roku na biegówkach, pierwszy dzień kalendarzowej zimy

Wtorek, 22 grudnia 2009 · dodano: 23.12.2009 | Komentarze 0

Z szurania na biegówkach wróciłam tuż przed 23cią. Było pięknie. Pierwszy dzień roztopów, ale w lesie śnieg nadal trzymał w stanie niemalże nienaruszonym.




Pada pada śnieg na białe szaleństwo wyjść czas

Poniedziałek, 21 grudnia 2009 · dodano: 21.12.2009 | Komentarze 0

Piękna pogoda, pada śnieg, mróz złapał, czas odebrać rower z serwisu.
Najpierw przygotowanie odpowiedniego sprzętu

Sprzęt na zimowe wypady © meliza

Potem dieta
moje jabłuszko okazowe © meliza

Plany na wieczór już są
Narta w swoim naturalnym środowisku © meliza

A śniegu nadal przybywa...
Piękny widok na zaśnieżone drzewa © meliza




  • DST 7.60km
  • Teren 7.60km
  • Temperatura -15.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nartowanie nad Świdrem w poszukiwaniu ostatnich oznak jesieni 2009

Niedziela, 20 grudnia 2009 · dodano: 21.12.2009 | Komentarze 0

Przed obiadem nad Świder podziwiać osypane śniegiem drzewa

osypany śniegiem konar nad Świdrem © meliza

podziwiam
oszronione drzewko po drugiej stronie Świdra © meliza

a po mojej stronie nie ma wogóle szronu na drzewach, ciekawe...
Słońce pięknie odbija się w wodzie
śłońce odbija się w wodzie © meliza

Wyruszam wierzbową alejką
wierzbowa alejka nad Świdrem © meliza

Docieram do mojej ulubionej wierzby
moja ulubiona wierzba na wierzbowej alejce © meliza

Mijając kolejne wierzby
wierzba w połowie spruchniała © meliza

docieram do łączki nad rzeczką i zastaję tam takie oto rykwizyty
łączka nad rzeczką - ciekawe rykwizyty © meliza

Jakiś piknik? Póżnojesienne słońce w pełni pyszni się nad łączką
słońce nad łaczką © meliza

W drodze powrotnej mijam przydrożą kapliczkę
przydrożna kapliczka na szlaku niebieskim nad Świdrem © meliza

Podziwiam promienie słońca odbijające się w wodzie
promienie słońca odbijają się w Świdrze © meliza

Znajduję ślady łapek na cienkim lodzie
walking on ice © meliza

Przysaję aby posłuchać szumu ocierających się o siebie kier niesionych nurtem
widok z brzegu na Świder © meliza

=====przerwa obiadowa
Wypad nr 2 wieczorny
W poszukiwaniu ostatnich śladów jesieni ( bo mamy przedostatni dzień kalendarzowej jesieni 2009) znajduję wrzos w śniegu
Jest przedostatni znak jesieni - wrzos © meliza

Jest jeszcze jeden znak mijającej jesieni - końcówka jesiennych liści
ostatnie liście jesienne © meliza

uff, wszystko znalezione, teraz można iść spać,
bo jutro ostatni dzień jesieni, trzeba nacieszyć się śniegiem, póki jest :-)




  • DST 7.00km
  • Teren 7.00km
  • Temperatura -14.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mistycznie nad Świdrem

Sobota, 19 grudnia 2009 · dodano: 19.12.2009 | Komentarze 0

Droga wyglądała tak zapraszająco

droga czeka na mnie © meliza

Ciepłe ubranie: nieprzemakalne spodnie snowboardowe, skarpety i buty narciarskie.
Narty przypięte to w drogę
wszystko gotowe no to w drogę © meliza

W lesie jest cicho, tylko słychać w dole takie szemranie, cudowny jest ten dźwięk kry płynącej rzeczką.
Szybki zachód słońca nad Świdrem
Zachód słońca nad Świdrem © meliza

Zaraz zapadną ciemności i zacznie się to co lubię najbardziej, czyli jazda w nocnej ciszy i mroku rozświetlanym światłem mojej czołówki.
Narty i ta cisza przetykana szumem kry przesuwającej się po Świdrze :-)
Trochę po wczorajszych śladach
Moje wczorajsze ślady rozświetlone blaskiem czołówki © meliza

Wieczorny wiatr rozwiewa śnieg, wygląda to jakby mgła wychodziła z wody, klimat jak z filmu grozy
W dole Świder a nad nim mgła © meliza

Piękna sceneria, a zwłaszcza widok boczny
tuż nad Świdrem ślady porobiły jedynie zwierzeta © meliza

Więcej cudów
1. Biały pył śnieżny
Biały pył śnieżny © meliza

Pięknie skrzy się ten pył w świetle czołówki, śnieg właściwy oczywiście też
śnieg skrzy się w świetle tysiącem drobinek © meliza

2. Śnieżny mistycyzm: jakby 2 całujące się twarze
Śnieżny mistycyzm © meliza

ale może to tylko ja tak to widzę...bardzo udana wycieczka, piękna pogoda, mróz, dziś dzień bez opadów, ale już spada ciśnienie i jutro ma sypać. Ziewam i mówię dobranoc




  • DST 17.00km
  • Teren 17.00km
  • Temperatura -16.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

I znowu na biegówkach

Piątek, 18 grudnia 2009 · dodano: 19.12.2009 | Komentarze 0

Jakieś 5 godzin na biegówkach. Jak jest cykloza to jest też, hm, nartoza, biegówkoza?
I znów nad Świdrem, uwielbiam tę trasę, nikt tam nie jeździ, więc cisza i spokój.
Strasznie mi się podoba to moje zdjęcie jakby całującej się pary, nie mogę się napatrzeć, więc choć to było dzień później robione, zamieszczam je sobie i tu:

Śnieżny mistycyzm © meliza

Wyruszyłam za dnia po 14tej pozjeżdżać z górki
Mała górka, duży fun © meliza

po wdrapaniu się parę zjazdów
no to z górki na pazurki © meliza

Po których udałam się w dalszą drogę do niebieskiego szlaku nad Świdrem. Następny zjazd był dłuższy :-)
Pięknie się jechało: dłuższy zjazd © meliza

Ścieżka prowadziła w dół, więc parę ruchów nartą i kijami i przed siebie
ścieżka nad Świder © meliza

Zaraz też zaczął się szybki zachód słońca nad Świdrem, załapałam się na samą końcówkę:
Końcówka zachodu słońca nad Świdrem © meliza

I tak nastała noc, więc włączyłam czołowkę i udałam się niebieskim szlakiem rowerowym przed siebie.
Niebieski rowerowy, mnóstwo śladów małych łapek © meliza

Okazał się nie ruszany odkąd spadł śnieg
najpierw nieśmiało jedną nartą © meliza

potem drugą nartą i ruszam ku przygodzie
ruszam ku przygodzie © meliza

znacząc swój ślad.
Trochę sobie odjeżdżam czasami od szlaku, jak jest jakieś ciekawe przejście, tutaj pod krzakiem dzikiej rózy utworzył się taki tunel
tunel pod dziką różą © meliza

schylam się, żeby nie zostawić czapki na róży i tuż po przejechaniu podziwiam swój ślad
tunel z dzikiej róży z moim śladem po przejechaniu © meliza

Podziwiam meandry Świdra, a na moście udaje mi się uchwycić samochód
Złapałam samochód na moście nad Świdrem © meliza

Trasa najpierw biegnie na wysokim brzegu Świdra, podziwiam liczne ślady zajęczych łapek
ślady zajęczych łapek © meliza

Pięknie przysypane śniegiem drzewa pochylają się nad Świdrem
drzewo pochylające się nad Świdrem © meliza

W ciszy słychać jedynie trzeszczenie kry niesionej wodami rzeczki.
Oddalam sie od terenów zamieszkanych, ślady butów kończą się na ścieżce, teraz widzę jedynie ślady rozmaitych łapek
tylko ślady zwierząt na szlaku © meliza

Docieram do miejsca zejścia na dolną część szlaku, nikt tędy ostatnio nie schodził, tylko ślady jakiegoś zwierzęcia widzę
miejsce zejścia na dolną część szlaku © meliza

Zdejmuję narty, żeby zejść, ponieważ nie chcę wjechać z rozpędu do Świdra.
Na dole podziwiam kry na rzeczce
kra na Świdrze © meliza

Postawiam sprawdzić która jest godzina i odkrywam, że nie mogę tego sprawdzić
zegarek nie wytrzymał mrozu © meliza

Nic nie widać na wyświetlaczu, pewnie padła bateria z powodu mrozu, jest - 16.
Do tej pory się nie podniosła, będzie trzeba zanieść do zegarmistrza.
Docieram do pustostanów, to pewnie pozostałości po jakimś domu kuracyjnym, bo Otwock to dawne uzdrowisko
docieram do pustostanów © meliza

Ścieżka dalej prowadzi tuż przy płocie ogradzającym tereny tych domów kuracyjnych
Cisza, spokój, mało sladów, chyba wczoraj ktoś tędy szedł, są za to świeże ślady jakiegoś zwierzęcie, łudze się, że to jakiś zając
tylko slady piesze częściowo zasypane, świeże ślady zająca © meliza

W sumie kto wie?
SMijam same pustostany, ale w jednym domu pali siw światło i widzę przez szybę ubraną choinkę
widać światełka na choince? © meliza

Jadę dalej i myślę sobie że fajnie byłoby się napić ciepłej herbaty lub zjeść coś ciepłego i zaczynam wypatrywać hotelu Holiday Inn. Niedługo potem zaczynam widzieć choinki pokryte zielonymi lampkami po drugiej stronie rzeczki, to napewno ten hotel, a raczej teren wokół niego, pole golfowe i jakiś ogród letni.
Po minięciu świateł hotelu zaczynam wypatrywać starego mostu, którym przeprawię się na drugi brzeg na zupę w hotelu.
Znajduję most, odpinam narty, gdyż musze podejść pod górę i przejść przez barierkę. Most jest oblodzony, na dodatek jeżdżą tędy co 2 min samochody żeby ominąć korek na drodze Otwock-Józefów, więc idę ostrożnie.
Stary most na Świdrze © meliza

Docieram do wjazdu do hotelu i myślę o zupie
wjazd do hotelu © meliza

Coś tu tak cicho i spokojnie
wejście do hotelu holiday Inn w Józefowie © meliza

Żadnego portiera itp, dopiero wewnątrz się dowiaduję, że hotel jest nieczynny do 6 stycznia, więc nici z zupy...
Przypinam narty i jadę do ronda na stację Orlenu, gdzie jest kawa.
Rondo ze stacją Orlenu © meliza

Jadę sobie wzdłuż trasy, a kierowcy patrzą na mnie w zdumieniu.
Nie moge jechać drugą stroną trasy, bo tam jest chodnik oraz ścieżka rowerowa, która jest dokładnie odśnieżona, tak tak, ścieżki rowerowe są w Józefowie odśnieżone i to dokładnie, w Otwocku chodnik jest nieodśnieżony.
Tak wygląda ulica w Otwocku, jest tam gdzieś chodnik, ale nie widać:
nieodśnieżona ulica w Otwocku © meliza

Na stacji posilam się hotdogiem oraz latte z ciastkiem jabłkowym, całość 9 pln.
Przy wyjściu dostaję na drogę marsa od miłego pana z obsługi stacji.
Ogólnie było miło, pogadało się o nartach i wyjazdach zagranicznych, moje narty postawili w części dla pracowników, więc mogłam sobie spokojnie zjeść.
Dalej jeszcze trochę w stronę Wiązownej, ale to już ulicami, potem tylko nawrotka i końcówka lasem, ulicą, lasem.
Po ploteczkach przez tel zapragnęlam spróbować marsa, ale tak zamarzł, że nie dało rady go ugryźć.
W domu byłam chwilę przed 21.30, bardzo udany wypad narciarski. Jeszcze tylko zanieść sprzęt i można się rozgrzewać pod kocem, do tego ciepła herbata.
narty po wypadzie nad Świder © meliza

A potem spać :-)




  • DST 12.00km
  • Teren 12.00km
  • Temperatura -10.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na biegówki :-)))

Czwartek, 17 grudnia 2009 · dodano: 17.12.2009 | Komentarze 0

Super się jeździło, 4 godzinki na biegówkach.
Cały czas padał śnieg, czołówka pięknie świeciła, widok na Świder z boku:

Jadę sobie cichutko, a na dole szemra Świder © meliza

Puszysty śnieg przede mną.
śniegu napadało © meliza

Niebieskim rowerowym dokąd się dało.
Szlak niebieski rowerowy © meliza

Dojechałam do ul. Warsztatowej gdzie jeszcze nie byłam, ale nie dało się tam juz jechać, bo śnieg odgarnięty i tiry jeździły do warsztatów z dostawami, to nawrotka i spowrotem w teren. Dojazd do ujścia Świdra, także trochę poza ścieżką pojeździłam sobie po chaszczach dla rozrywki.
Tu zaraz odcisnę moje ślady © meliza

Było - 10, jakoś się tak wybrałam że ani szalika nie wzięłam, ani karty do cyfrówki, bateria nie naładowana, jakies fotki pomieściły się w pamięci wewnętrznej, ale żeby je wydobyć pewnie trzeba instalować jakiś soft na kompie. Może dziś zrobię nowe zdjęcia już z kartą.
Podczas przejażdżki widziałam chyba psa siedzącego przy drodze, jak podjechałam to się nie rzucał, tylko wstał i odszedł w bok, a na miejscu z którego wstał nie było śniegu, czyżby tam siedział od początku opadów?

Trochę pod koniec było mi zimno w uda, bo sie wybrałam w dżinsach, ale potem pod koc i rozmarzanie.
W sklepie zakupiłam kapuste kiszoną na sałatkę, ale tak mnie fantazja poniosła, że sałatka mi się nie zmieściła do salaterki, no tak, kobiety i zakupy - zawsze za dużo się kupi ;p




Na sushi do Otwocka

Środa, 16 grudnia 2009 · dodano: 17.12.2009 | Komentarze 0

A2 Sushi&Pierogi; w Otwocku serwuje takie wspaniałości jak moje ulubione California maki z paluszkami krabowymi i ogórkiem. Do tego oczywiście sos sojowy, imbir oraz wasabi

Sushi California maki © meliza

Są tu też pierogi oraz wino i piwo japońskie. Do tego dostęp wifi.
Zakupy na mieście oraz zawiezienie roweru do serwisu, no po prostu już tak zwalniał, hamulec do tego się popsuł, chyba rower jakiś niedopieszczony...
pod serwisem rowerowym koło się zablokowało i odmówiło dalszej współpracy.
Rower oddany na wymianę, bo wyjechałam na niebieskim przystojniaku z nowymi błotnikami, wymienionymi linkami, pancerzami i czymś tam jeszcze, wyregulowanym łańcuchem i niebieskim karbonowym SIDneyem worldcupem, prezentuje się teraz naprawdę proniebiesko
Niebieski przystojniak z błotnikami © meliza

Wreszcie w mojej wymarzonej konfiguracji, mknął zaśnieżonymi ulicami w śniegu jak po szynach. Pod domem przystanek na zakup mandarynek.
Czekam na większe śniegi na biegówki, cały czas pada, oby do jutra :-)




  • DST 12.00km
  • Temperatura -4.0°C
  • Sprzęt Giant trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

moje nowe kolczyki rowerowe

Wtorek, 15 grudnia 2009 · dodano: 17.12.2009 | Komentarze 0

Dziś przyszły pocztą prosto ze Śląska od Ewci

Moje nowe kolczyki rowerowe © meliza

Wcale nie są takie małe, tu dla określenia perspektywy proporcji
wcale nie sa takie małe te moje nowe kolczyki rowerowe © meliza

Jeszcze na tle klawiatury
piękne srebrne kolczyki rowerowe © meliza

A poza tym to na łyżwy do Otwocka ( 2 godziny) i jeszcze przyszła koszulka rowerowa o kwasowych kolorkach.
Coś tylne koło spowalniało rower, strasznie zamulasto, ledwo dojechałam.
Wcześniej pojechałam popodziwiać wielką choinę przed Urzędem Miasta...a tu nie było megachoiny, tylko 3 małe choinki i parę światełek, łeeee
3 małe choinki zamiast 1nej dużej megachoiny © meliza

Cóż, kryzys...




  • DST 13.00km
  • Teren 0.50km
  • Temperatura -1.0°C
  • Sprzęt Giant trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na łyżwy

Poniedziałek, 14 grudnia 2009 · dodano: 14.12.2009 | Komentarze 0

Mój pierwszy raz na lodowisku w Otwocku. Dziś spadło z 6 cm śniegu, jest pięknie biało.
Lodowisko jest bardzo ładnie położone w parku miejskim na tyłach liceum Gałczyńskiego, którego tył jest pięknie oświetlony na kolorowo, kolory te się zmieniają, czyli wrażenia podczas jazdy sa wzbogacone o tę iluminację. Na środku lodowiska tkwi latarnia uliczna, bardzo dobrze oświetla to taflę. Dziś mało ludzi, bardzo dobrze się jeździło. w głębi widać kolorowo oświetlone liceum

Lodowisko z latarnią na środku © meliza

Lodowisko czynne w godz 16.00-22.00, w weekendy od 9.00.
Wstęp o pełnej godzinie, jeździ się 45 min, potem czyszczenie tafli.
45 min kosztuje 2pln dla ucznia, 3 pln dorosły
Widok na lodowisko od strony liceum, widać dekorację świetlną nad lodowiskiem
Lodowisko ze światełkami, widok od strony liceum © meliza

Jutro znów zima i nie wiem czy wybiorę się na biegówki czy na łyżwy...trzeba się spieszyć, ponoć po 20tym znów ocieplenie




  • DST 0.70km
  • Teren 0.10km
  • Temperatura 4.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Testowo po Wrocławiu

Sobota, 12 grudnia 2009 · dodano: 14.12.2009 | Komentarze 0

Po zakupie pompki na ul. Swojczyckiej i napompowaniu kół jazda testowa kilka razy wzdłuż ulicy i na placyk zabaw potestować opony na krawężnikach. Wygląda że wszystko ok, opony niesparciałe, można jeździć. Jazda testowa odbywała się po godz 22. Rower bardzo lekki, brak przeżutek, świateł, dynama, pudełka narzędziowego itp

Mój składak Jubilat 2 © meliza