Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Djablica z miasteczka Jelenia Góra. Mam przejechane 19652.82 kilometrów w tym 2349.44 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Djablica.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2010

Dystans całkowity:895.83 km (w terenie 21.00 km; 2.34%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Maksymalna prędkość:32.00 km/h
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:33.18 km
Więcej statystyk
  • DST 77.34km
  • Teren 20.00km
  • VMAX 29.90km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Niebieski przystojniak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po okolicy

Sobota, 31 lipca 2010 · dodano: 31.07.2010 | Komentarze 2

Rano ulewy, potem mixy typu słońce i deszcz naraz, a na końcu się wypogodziło :-)
I w tym momencie zaczyna się moja wycieczka, po szosie i po lesie, gdzie mnie tylko poniesie

Po drodze karczewski kotek, jak tylko mnie widzi to już miauczy na mój widok, żeby pogłaskać, co za pieszczoch

Kotek z Karczewa czekający na pogłaskanie © Djablica




  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Wawy, na ciacha, na film, na fotowystawę

Środa, 28 lipca 2010 · dodano: 31.07.2010 | Komentarze 0

Wygrałam bilet do kina na "Licencję na Uwodzenie" więc do Wawy do kinoteki.
Przedtem przegląd słodkości w drodze na rynek Starego Miasta

W Wawie, Miłość jest w drogocenna © Djablica


Makaroniki, zakochałam się w nich w Paryżu © Djablica


Po dotarciu na rynek obejrzałam wystawę zdjęć z Cypru, małe one były, usytuowane tak, że nie każdy przechodzień zauważał, że cos takiego jest obok, do tego tylko 10 sztuk zdjęć, ale ciekawie wyglądały na tle stalowoszarego warszawskiego nieba.

Trochę Cypru w Warszawie © Djablica


Zbiłzenie na fotki z Cypru, kontrast nieba tam a tu © Djablica


Małe coś te fotki w porównaiu z przestrzenią placu © Djablica


Kontrasty, upał cypryjski i polskie chłodne lato © Djablica


Potem do kina na świetna francuska komedię (premiera w Polsce za 2 tygodnie) i powrót do domciu na 23cią w ulewie.




  • DST 17.00km
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Giant trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

The grief of 2day...ciągle pada

Wtorek, 27 lipca 2010 · dodano: 27.07.2010 | Komentarze 1

Do serwisu rowerem, z serwisu z buta...do domu czterokołowcem.
Rowerem w mżawce, jesień normalnie, kraczące gawrony nad głową, zimny wiatr rzucił liśćmi w moją stronę, ciśnienie spada...ukojenie znalazłam dopiero w kawie

After a while you learn
the subtle difference between
holding a hand and chaining a soul
and you learn
that love doesn't mean leaning
and company doesn't mean security.

And you begin to learn
that kisses aren't contracts
and presents aren't promises
and you learn to accept your defeats
with your head up and your eyes ahead
with the grace of woman, not the grief of a child
and you learn
to build all your roads on today
because tomorrow's ground is
too uncertain for plans
and futures have a way of falling down
in mid-flight.

After a while you learn
that even sunshine burns
if you get too much.

So you plant your own garden
and decorate your own soul
instead of waiting for someone
to bring you flowers.
And you will learn that you really can endure
you really are strong
you really do have worth
and you learn
with every goodbye, you learn...


My love is blue...and has just two wheels © Djablica




  • DST 28.00km
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Giant trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Everybody needs sunshine & drinks...imieniny Ani

Poniedziałek, 26 lipca 2010 · dodano: 27.07.2010 | Komentarze 1

Zaczęło padać-tak konkretnie, z przytupem kropli o szyby.
Ochłodziło się-do 15 stopni, z 35.

Tort karmelowy był przepyszny, sushi wyborne, japońskie wino śliwkowe mistrzostwo świata. Nie wypiłam dużo, tylko 1 kielich, ale...
Jakoś strasznie ciężko się kręciło
W głowie zakiełkowała wątpliwość:
Wino? Zaszalałam-poszły szprychy czy co?

Jutro rower do serwisu.

Jazda w 1stronę w małym deszczyku, powrót po 23ciej w ulewie.

Imieninowe kwiaty dla Ani © Djablica




  • DST 36.00km
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Giant trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nad Moczydło

Niedziela, 25 lipca 2010 · dodano: 27.07.2010 | Komentarze 0

Zachmurzyło się-ochłodziło do 20 stopni, przyszła chmura, zagrzmiało, poszła chmura i to by było na tyle. Żadnych opadów, pogoda się tylko droczyła.

Woda cieplutka. Moczydło wzdłuż i wszerz.




  • DST 27.00km
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Giant trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nad Moczydło

Sobota, 24 lipca 2010 · dodano: 27.07.2010 | Komentarze 0

Pogoda fifty-fifty, chmurki zaszalały i słońce raz za razem przykrywały. O 18tej chmury zaszalały na całego-całe niebo nimi zasłane.

Moczydło wzdłuż i wszerz, woda ciepła zupa, czasami aż za ciepła, momentami świetne ożeźwienie zimnym prądem, ale to taka mini-chwilówka. Czasami przystaję bo pan płynący przede mną jakoś tak zamula. Podczas spowolnień z ciekawości próbuję nogami dotknąć dna-nie da się, głębokie jeziorko, ale w takich chwilach od kolan w dół czuję lodowatość wody, warstwa w której pływam jest ciepła, a można nawet zaryzykować twierdzenie, że gorąca.
Pan płynący tuż przede mną pyta się: nie boi się pani? Pytam: Czego mam się bać? Pan odpowiada, że jak ja się nie boję to on też. Mówię mu, że ja to taki typ kamikadze, na mnie nie należy się wzorować, płynę dalej za łuk jeziorka do dużego drzewa i zawracam, bo dalej juz jeziorko zarosłe grądzielami z koloniami liści na tafli, tam zaczyna się Jeziórko. W trakcie końcówki Moczydła, widzę, że pan po moich słowach zawraca i do brzegu. Oj, przestraszyłam pana, hihih.


Dziś w kinie letnim w parku miejskim w Otwocku "Dzień Świra". Seanse gratis, rozpoczynaja się o godz. 21.30.




  • DST 28.00km
  • Temperatura 37.0°C
  • Sprzęt Giant trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nad Moczydło zadbać o opaleniznę

Piątek, 23 lipca 2010 · dodano: 28.07.2010 | Komentarze 0

Pogoda siekiera, słońce w pełni, bezchmurne niebo. Temp 37. Ostro daje.
Moczydło wzdłuż i wszerz, woda zupna, tempo niezłe, wyprzedziłam parę osób w kierunku wszerz od plaży do pomostu dla wędkarzy. Dotykam pomostu - bardzo gorące kamienie. Wycieczka wzdłuż Moczydła - płynie paru chętnych, wyprzedzam ich, wywiązuje się rywalizacja, ale w połowie drogi jeden marudzi że za szybko i się zmęczył i zawracają.

Jaskółki piją wodę z jeziora w locie. Uroczy widok, gdy wydaje się, że leci taka na czołówkę ;p

Potem na ręcznik wysuszyć się w słońcu, co nie zajmuje długo w takiej temperaturze.
Po suszeniu obchód połowy jeziora-sąsiedzi gdzieś zanużyli parę butelek z piwem do ochłodzenia się i teraz nie pamiętają w którym to było miejscu. Nie znajdujemy tego miejsca :-(

Wieczorkiem na hamburgera przy karczewskim rynku, niestety zamknięte i kartka że do końca tygodnia urlop. Cóż, some other time...

Opalanie bardzo udane. Rywalizacja z koleżanką po powrocie z Rodos o intensywniejszą opaleniznę. Koleżanka jak na razie wygrała...później się dowiedziałam o stosowaniu takich środków dopingowych jak pudry brązujące wzmagające efekt opalenizny. Też sobie taki zamówiłam, a co! Jak rywalizacja, to rywalizacja ;p

Moczydło w upale © Djablica




Dzień kultury japońskiej i szybka wycieczka wieczorna nad Moczydło z norkiem

Czwartek, 22 lipca 2010 · dodano: 28.07.2010 | Komentarze 0

No to zaczynamy ten Dzień Kultury Japońskiej...kolega instruktor sztuk walki przyniósł miecze japońskie

Miecz japoński krótki © Djablica


I zaczęła się zabawa. Ukłon głębszy składa wojownik niższej rangi, czyli posiadający krótszy miecz

ukłon przed walką © Djablica


Teraz trzeba wyjąć broń z pochwy © Djablica


Przy długości miecza 175 cm nie jest to wcale łatwa sprawa.

Relaks po walce © Djablica


Djablica też walczyła :-)

No to poszły miecze w ruch © Djablica


Przeciwnik doznał lekkiej rany niechcący...nie próbujcie tego w domu © Djablica


Relaks po walce:

Oj nie lubimy tego serwisu bo nie pozwalają wchodzić z rowerem © Djablica


Prosto w oponę © Djablica


I z zamachem © Djablica


Podziwiamy tatuaż

Tatuaż z samurajem...tak kolega manifestuje miłość do kultury samurajskiej © Djablica


Czego się nie robi dla swojej pasji...kto z cyklozą ma tatuaż z rowerem na bs? Przyznać się proszę ;p

Głupawki ciąg dalszy:

Nawet lekki ten rower © Djablica


Aaa już wiem dlaczego coś tak dziwnie nisko miałam siodełko © Djablica


Rower norkowy © Djablica


Jadę sobie na rowerze black Poison © Djablica



Potem szybka wycieczka rowerowa, nie było czasu, bo trzeba było zdążyć na wieczorne sushi...

Pół minuty postoju nad Jeziórkiem, więcej się nie dało, bo komary straszne. Czemu aż pół minuty? Bo widok tak piękny...
Wieczór nad Jeziórkiem © Djablica




Środowe zamulanie w upale

Środa, 21 lipca 2010 · dodano: 28.07.2010 | Komentarze 1

Siódme poty zgubiłam. co to wogóle za pomysł jeździć na rowerze w takim upale?




Otwock do serwisu oraz po sklepach

Wtorek, 20 lipca 2010 · dodano: 28.07.2010 | Komentarze 0

Po balsamy do opalania i po opalaniu.