Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Djablica z miasteczka Jelenia Góra. Mam przejechane 19652.82 kilometrów w tym 2349.44 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Djablica.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2011

Dystans całkowity:108.99 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Maksymalna prędkość:37.00 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:27.25 km
Więcej statystyk

Święto Lampionów

Czwartek, 30 czerwca 2011 · dodano: 01.07.2011 | Komentarze 3

Niespodziewanie trafiłam na święto Lampionów, przepiękny spektakl, który trwał tylko chwilę, punkt kulminacyjny nastąpił o godz 22, kiedy to wszyscy trzymali gotowe do wypuszczenia lampiony i nastąpiło odliczanie: 10,9,8...3,2,1 start...i poooszły w niebo jeden za drugim.

Punkt kulminacyjny święta lampionów © Djablica

Widok z lewej
Jaśniejsza partia nieba © Djablica

Widok z prawej
Ciemniejsza strona nieba © Djablica

Zwabił mnie w to miejsce 1 lampion, zastanawiałam się co to jest i skąd przyleciało
Pierwszy lampion, czyżby wypuszczony przez kogoś bardzo niecierpliwego © Djablica

Lampiony były wypuszczane po kilka sztuk na niebo, co nie dawało takiego efektu przed 22gą, zwłaszcza, że nie było jeszcze całkiem ciemno.
Pierwsza partia lampionów poszła © Djablica

Przygotowywanie takiego lampionu do lotu chwilę trwa, trzeba go rozłożyć, przypalić część środkową i poczekać aż cały lampion wypełni się ciepłym powietrzem, które go uniesie do góry. Za wcześnie puszczony lampion spadał na głowy obserwujących stojących nieco niżej na skarpie.
Przygotowywanie lampionów chwilę trwa © Djablica

Wypuszczanie © Djablica

Już gotowe do wypuszczenia © Djablica

Wypuszczanie lampionów © Djablica

Wypuszczone całkiem żwawo uciekają w górę
I już stają się coraz mniejszymi punkcikami na niebie © Djablica

Koniec wypuszczania, ostatnie sztuki © Djablica

I poszły w niebo, szybko się oddalając © Djablica

tutaj dokładnie widać cześć, którą się podpala © Djablica

A niby przyszłam obejrzeć fontanne multimedialną, to to fioletowe na dole, raczej nie główna atrakcja dzisiejszego wieczoru © Djablica

I koniec, poszły wszystkie do góry, kumulacja trwała jakieś 7 minut © Djablica

Ostatni spóżniony lampion wieczoru, puszczony o 22.22 © Djablica

Na już ciemnym niebie szybko zanikły świecące punkciki.
Koniec szybkiego święta.




Do serwisu i na sushi

Poniedziałek, 27 czerwca 2011 · dodano: 01.07.2011 | Komentarze 0

było słonecznie, cieplutko i przepysznie

Moje ulubione sushi, łosoś na 1szym planie © Djablica




  • DST 28.00km
  • VMAX 37.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Giant trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na grilla

Niedziela, 26 czerwca 2011 · dodano: 27.06.2011 | Komentarze 0

Wracając spojrzałam tęsknie w kierunku sklepu z lodami straciatella, ale był już nieczynny :(
Truskawek też już nigdzie nie sprzedawali.
Słonecznie, po niebie cały dzień wędrowały chmurki, obłoczki, ciemne chmury, na szczęście deszczu brak. Zimny wiatr, widziałam parę osób w kurtkach. I to ma być lato???




  • DST 28.99km
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Giant trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

W poszukiwaniu lodów bigmilk Straciatella

Środa, 22 czerwca 2011 · dodano: 23.06.2011 | Komentarze 0

Po rajdzie po wielu sklepach udało się je w końcu znaleźć...smaczniutkie.
Dziś cały dzień spadało ciśnienie, aby wieczorem spadek wzmocnić deszczem, na szczęście zdązyłam przed :)))

Uroczo ziewający kot:

Ziewający kot...niskie ciśnienie © Djablica


Kot koleżanki Anne, cateye pełna moc ;p
Cateye kot Anne C © Djablica


Kot brata, straszny pieszczoch:
No po prostu sam wchodzi pod rękę © Djablica


Na koniec zauważony ekologiczny samochodzik, zielone cacuszko. właściwie prawie bym nie zauważyła, gdyby nie zawołała Kasia F., żeby spojrzeć:
Zielony ekologiczny samochodzik © Djablica

Kasia F. powiedziała, że leci do teatru, ale samochodzik też obfociła i ja Kasię obfociłam i ona mnie, ale nie zamieszczę jej foty, bo jeszcze ona zamieści moją jak lody wcinam...;p taki żarcik.