Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Djablica z miasteczka Jelenia Góra. Mam przejechane 19652.82 kilometrów w tym 2349.44 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Djablica.bikestats.pl
  • DST 37.28km
  • Temperatura -23.0°C
  • Sprzęt Giant trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miało być do Jabłonnej w ramach chyba...krioterapii

Wtorek, 26 stycznia 2010 · dodano: 28.01.2010 | Komentarze 0

Przyświecało piękne słoneczko w lesie

piękna mroźna pogoda w lesie © meliza

i przy lesie też :-)
te murki przypominają mi szkocję © meliza

Dotarłam do baru A2 gdzie miałam zagwozdkę:
Oto jest pytanie © meliza

ale na szczęscie udało mi się znaleźć 3cią opcję
moja 3cia opcja © meliza

W trakcie czekania na zamówienie trochę pofociłam
akcenty rowerowe w A2 Sushi
akcenty rowerowe w A2 Sushi © meliza

i akcenty nierowerowe
Knajpa roku © meliza

Krążąc pustymi ulicami przez las mijając ze 2 szpitale kuracyjne dotarłam
do ciekawie wyglądającego nowego osiedla o nazwie "Pod Sosnami" przy stacji Śródborów.
Okrągłe budynki z oknami od podłogi do sufitu, ciekawe czy w taki mróz mieszkańcy mają ciepło...jest -23.
Budynek z oknami od podłogi do sufitu © meliza

Wchodzę zwiedzać, jest i winda i garaże podziemne są, ale najbardziej podobał mi się środek budynku. Tutaj oczywiście kolejny akcent rowerowy tego dnia. Mieszkania umiejscowione są wokół tego budynku rotundy, w środku natomiast znajduje się...palma.
wnętrze budynku rotundy © meliza

Rotundę wieńczy świetlik w formie rozety
rozeta w budynku rotundzie © meliza

Szerokie wejście, tłoku napewno nie będzie
drzwi do wchodzenia i drzwi do wychodzenia © meliza

Ciepło i miło, a za drzwiami -23, ale trzeba wyjść, bo za drzwiami czeka na mnie mój rowercio
rowerek czeka na mnie za drzwiami © meliza

Powrót przez lasy, cicho, nikogo, wszyscy w domach siedzą.
Widziałam tylko jedna zakonnicę, ale była tak okręcona szalikiem, że nie widać było twarzy. Nie wyciągałam już aparatu, w końcu przewidziano go do tylko -10'C.
W domu rozmarzanie pod kocem i przy goracej herbacie zielonej.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!