Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Djablica z miasteczka Jelenia Góra. Mam przejechane 19652.82 kilometrów w tym 2349.44 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Djablica.bikestats.pl
  • DST 38.94km
  • Temperatura -4.0°C
  • Sprzęt Giant trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Wólki Mlądzkiej na kawę z mleczkiem

Czwartek, 28 stycznia 2010 · dodano: 29.01.2010 | Komentarze 0

Piękna pogoda, zero opadów, wybieram się do Wólki Mlądzkiej na kawę. Czasami lubię się tam wybrać, taka zachcianka :-)
Po drodze obserwuje mnie zza zaspy cateye, czyli tajemniczy zwierz

czający się za zaspą obserwator © meliza

Dojeżdżam do Stacji benzynowej i zapinam rower
stojak na rowery na stacji w Wólce Mlądzkiej © meliza

Kawa jest bardzo dobra, wybieram z mleczkiem i cukrem, cena 1,30 pln
kawa na stacji beznynowej w Wólce Mlądzkiej © meliza

Po drugiej stronie trasy jest także stacja, ale Statoil i tam jest gorsza kawa i dużo droższa
po drugiej stronie trasy jest druga stacja © meliza

Piję sobie kawę, a za oknem rozpętała się śnieżyca
śnieżyca w Wólce Mlądzkiej © meliza

Po przeczekaniu ruszam do Otwocka, ale wielkie zaspy, dawno takiej zimy nie było
Zaspy jak w Zakopanym w szczycie sezonu © meliza

Nie zdążyłam jeszcze wyjechać z Wólki Mlądzkiej, a tu dopada mne kolejna śnieżyca.
Śnieżyca w Wólce Mlądzkiej © meliza

Chowam się do wiaty przystanku autobusowego, ale
rower i tak juz jest cały w śniegu © meliza

Śnieżyca dość szybko odpuszcza i wjeżdżam do Otwocka już bez opadów
Wjazd do Otwocka © meliza

Krążę po ulicach: Laskowa, Wyszyńskiego, Pokojowa, Sołtana do Instututu Jądrowego, ale tam ciemno, to zawracam, na Pokojowej zaszalałam i zaliczam efektowny ślizg boczny, już mnie zwala na bok, ale jeszcze pedałuję, potem wyskakuję z roweru na bok w ostatniej chwili. Żadnych obrażeń.
Zaczyna się kolejna śnieżyca i ta jest już intensywniejsza
Lecą kulki, lecą... © meliza

Chowam się na kolejnym przystanku.
Czy to koło może być bardziej zaśnieżone?
Zaśnieżone koło © meliza

Po intensywnej dostawie świeżego śniegu nie ma już więcej śnieżyc i można spokojnie sobie jechać dalej ulicą Żeromskiego. Ciągnie się ona przez parę ładnych km, aż do torów. Cicho, wokół las, coś pięknego :-)
Po drodze mnie trochę suszy, bo zabrałam za mało picia, do tego za ciepło się ubrałam, a tu tylko -4'C, więc powrót bardzo zamulasty, nawet jakiś biker mnie wyprzedził. Dziś rozmarzanie niepotrzebne :-)





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!