Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Djablica z miasteczka Jelenia Góra. Mam przejechane 19652.82 kilometrów w tym 2349.44 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Djablica.bikestats.pl
  • DST 43.00km
  • Teren 20.00km
  • VMAX 24.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Giant trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na grzyby, zbieranie z roweru. Pierwsze marynowanie w tym sezonie

Czwartek, 2 września 2010 · dodano: 05.09.2010 | Komentarze 3

Wreszcie słonecznie, to na grzyby do lasu. W lesie dużo grzybiarzy, mimo to udaje mi sie zebrać trochę grzybków na marynowane.
Po powrocie marynowanie i teraz trzeba miesiąc odczekać, aby były gotowe do wcinania.

Marynowanie:
Grzyby gotujemy 1 godzinę w osolonej wodzie. Na 1.5 litra 1 płaska łyżeczka stołowa.

Zalewa:

1 szklanka octu
2.5 szklanki wody
5 ziaren pieprzu
5 ziaren ziela angielskiego
3 liście liście laurowe
3 łyżeczki cukru
1 miniaturowa płaska łyżeczka gorczycy
1 mała cebula

Gotujemy 10 minut.
Wrzucamy grzyby. Zagotowujemy.

Wszystko wkładamy do słoików. Włacznie z przyprawami.
Odwracamy do góry dnem.
Czekamy aż wystygnie i wkładamy do lodówki.

Mój pierwszy grzybek zebrany w sezonie 2010, yeah © Djablica


Grzybek w runie leśnym, cóż za radość że się znalazło © Djablica


Grzybek chowa się w zaroslach © Djablica


Moje pierwsze zbiory w sezonie 2010 © Djablica


Grzybek schowany za drzewem, tuż koło drogi
Grzybek schowany za drzewem tuz koło drogi © Djablica


I czekamy miesiąc z otwarciem słoiczka. Po miesiącu rozkoszujemy się własnoręcznie zebranymi leśnymi pysznościami.

W lesie 2 ulewy, miały być deszcze przelotne, więc były.
Powrót z przejechaniem przez pocztę, bo się niepokoiłam o losy 1 z przesyłek, co ci listonosze wyrabiają, to się w głowie nie mieści, paczek nie chce się im dostarczać, to walą ściemę, że dostarczają, a tymczasem paczka nawet poczty nie opuszcza. Była już przygotowana do odesłania, bo niby adresat ciągle nieobecny, awizo w skrzynce tez nieobecne.

Zamulasto na giancie, jakoś coraz gorzej mi się jeździ na tym rowerze, cóż, zakosztowałam jazdy na rowerach poniżej 10 kg, to teraz mam...

Kolacja:
Sushi hosomaki i futomaki © Djablica


Pogoda piękna, po południu jeszcze na pocztę, na niebie pojawiły sie przepiękne chmurki:
Chmurki na niebie, piękna pogoda wczesnojesienna, aczkolwiek zimno © Djablica


chmurki popołudniowe nad Otwockiem © Djablica





Komentarze
ewcia0706
| 19:07 poniedziałek, 6 września 2010 | linkuj byłam tydzień temu na grzybach i ani jeden się nie ujawnił..:( zrobiłam sobie więc tylko fajny spacer po lesie...grzybki w każdej postaci pyyycha!!...;)
Djablica
| 22:34 niedziela, 5 września 2010 | linkuj Duszone z cebulką w śmietance też są super, ale marynowane są świetne na prezent :)
klosiu
| 20:41 niedziela, 5 września 2010 | linkuj Nie cierpie grzybow marynowanych, za to uwielbiam duszone z cebulka w smietance. Dlatego nie potrafie pojac, jak mozna marnowac dobre grzyby na zalewanie octem ;). Ale wiekszosc ludzi lubi grzyby z octu, wiec moze ja taki dziwny jestem ;).
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!