Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Djablica z miasteczka Jelenia Góra. Mam przejechane 19652.82 kilometrów w tym 2349.44 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Djablica.bikestats.pl
  • DST 54.25km
  • Teren 7.00km
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Niebieski przystojniak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Jerzmanowa zobaczyć Park Krajobrazowy Doliny Bystrzycy, przy okazji wpadłam na karczmę Rzym

Wtorek, 4 października 2011 · dodano: 06.10.2011 | Komentarze 2

Popołudniowa piękna pogoda zachęciła do nowych eksploracji, Park Krajobrazowy doliny bystrzycy bardz ładny, trzeba to będzie jeszcze dokładnie zeksplorować,
wjechałam tak zapoznawczo i zaczełam zwiedzać mosteczki i przyglądac się rozlewiskom, gdy zauważyłam migające światełko, w sumie zbierało się pod wieczór, to nic dziwnego, ale na takim odludziu?

tereny karczmy typu ogródek letni i pomosty oraz krzesełka i parasole wygladały na nieuzywane od jakiegoś czasu. swiatełko sie przyblizyło i okazalo się, ze to rowerzysta mknie w moim kierunku. Rowerzysta okazał sie bikestatowiczem o imieniu Bartek. Poeksplorowalismy teren razem i stwierdzilismy, ze trzeba wcześniej orzyjechac na pełne zwiedzanie wraz z czytaniem tablic na całej sciezce. Ściezka rowerowa ma 34 km i przewidywany czas przejazdu to 4 godziny, wg tablicy informacyjnej.

Po pokręceniu się po okolicy i sesji zdjęciowej decydujemy się wracać do Wrocławia.

Djablica pod karczmą Rzym © Djablica


Bartek włacza GPS i jedziemy umilając sobie podróż pogaduszkami o imprezach mtb, okolicznych górkach oraz swiatełkach rowerowych. Zaraz na wjeździe w lekka mgiełkę ciagnąca się od pola poczulismy chłód, Bartek zarzadza postój na ubranie się w długie ciuchy, więc ubieram rekawki i nogawki.

powrót częsciowo terenem, czesciowo asfaltoterenem, potem juz scieżkami rowerowymi. Bardzo miłe spotkanie, do domu dojeżdzam po zapadnięciu ciemności,
pogoda nadal jak we Włoszech w październiku, w dzien w letnim ubraniu rowerowym, od zmierzchu w rękawkach i nogawkach i ciepło, zero deszczu.
kolejny piekny dzień :)





Komentarze
Djablica
| 20:13 niedziela, 16 października 2011 | linkuj Dla mnie też to było niespodziewane spotkanie, 1 osoba i od razu bikestatowicz. Statystycznie nieco trudniej byłoby z bikestatowiczką, ale trzymam kciuki :)
benasek
| 08:14 niedziela, 16 października 2011 | linkuj Wieczór, ciepło, lekka mgła i bikestatowicz... Mnie cos takiego sie jeszcze nie przytrafiło... Już sobie wyobrażam podobne klimaty i nagle jakaś bikestatowiczka! Najpierw próbowałbym się uszczypać... czy przypadkiem nie śnię...
Pozdrawiam
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!