Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Djablica z miasteczka Jelenia Góra. Mam przejechane 19652.82 kilometrów w tym 2349.44 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Djablica.bikestats.pl
  • DST 23.05km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:05
  • VAVG 21.28km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Łabędziki malutkie odwiedzić

Wtorek, 17 czerwca 2008 · dodano: 17.06.2008 | Komentarze 7

Łabędziki malutkie odwiedzić

Do Otwocka i przez las do jeziorka Torfowego pokarmić kaczki chlebkiem i potestować nowy obiektyw, tele L 70-200 IS Canon. Stabilizacja działa miodzio.
Kaczek cały multum, jakieś wycieczki dowożone bryczkami co chwilę się przewijały, jakiś koszmar. Kaczki nic sobie nie robiły i podpływały za co były karmione chlebkiem przez wycieczkowiczów.
a tu nagle niespodzianka, zwabione gwarem na pomoście wypływając z zarośli pojawiły się:

Nic sobie nie robiąc podpłyneły bliżej, uwielbiam ten ich szyk rodzinny, ciekawe czy to mama z przodu czy tata:

Uwaga wszystkich oczywiście skupiła sie na młodych łabędzikach:

Nic się nie bojąc podpłyneły prosto do pomostu gdzie dostały mnóstwo chlebka i wyżarły jeszcze na dodatek ten, którego już nie zdołały zjeść kaczki bojące się podpłynąć tuż pod pomost, gdzie na chlebie żerowały duże ryby. Jeden z rodziców syczał na wycieczkowiczów, ale chleb który rzucali skrzętnie wyjadał.
Maluchy nic się nie bojąc wysuwały się przed rodzica i pływały tuż przy pomoście, zwłaszcza jeden był odważny:

Uwielbiam takie maluszki, aż by się chciało pogłaskać ten mięciutki puszek, czyż nie jest uroczy:

ale trzeba uważać na dziób rodzica.

Tylko raz udało mi sie pogłaskać łabędzia w Gdyni jak siedziałam sama na plaży bo nieco wiało i było pochmurno, ale ciepło było i był jeszcze maj, więc przed sezonem, przyszedł do mnie i zaczął jakby nic wcinać kanapkę z pasztetem, którą trzymałam w ręce i się dał pogłaskać, wrażenie: strasznie twarda szyja, totalnie oswojony, nic się nie bał, to ja sie bałam, jak mi popatrzył w oczy z góry, jak stanął na moim kocu przede mną.
Obiektyw przetestowany, sprzęt zostaje, wrażenia na plus.

Pozdrowionka dla wszystkich wielbicieli łabędzi.






Komentarze
skibabike
| 09:55 czwartek, 19 czerwca 2008 | linkuj Myśle że pierwszy płynął samiec , taki jakiś większy mi się wydaje
Djablica | 14:07 środa, 18 czerwca 2008 | linkuj No właśnie, czemu? Powinni tego zabronić. Ale zabawa super jest. Teraz to mi się marzy tylna ścianka cyfrowa do Mamya, ale to koszt średniej klasy samochodu...muszę więc usiąść i poczekać aż mi przejdzie.
bartekMTB
| 05:22 środa, 18 czerwca 2008 | linkuj śliczne łabędzie pozdro
Egonik
| 23:48 wtorek, 17 czerwca 2008 | linkuj Łabędziątka są przepiękne:)A poza tym to widać że aparat nieźle sobie daje radę:)
vanhelsing
| 23:29 wtorek, 17 czerwca 2008 | linkuj Milutkie ;)

Ten ich szyk super wygląda, jak jakaś kawalkada okrętów wojennych :D
sebekfireman
| 23:29 wtorek, 17 czerwca 2008 | linkuj Ale świetne fotki - ta formacja "gęsiego" super wygląda :)
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!