Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Djablica z miasteczka Jelenia Góra. Mam przejechane 19652.82 kilometrów w tym 2349.44 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Djablica.bikestats.pl

Full Moon Pełnia księżyca

Czwartek, 24 czerwca 2010 · dodano: 28.06.2010 | Komentarze 0

Właśnie tak piękny księżyc był tej nocy.
Pełnia wzmaga szaleństwo.
Piękny księżyc.
Właśnie takim chcę go zapamiętać
Nim odejdę
Nim on mnie zapomni.

I must love what I destroy
I destroy the thing I love



<object width="500" height="405"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/5i_0PkOqLKA&hl=pl_PL&fs=1&color1=0x2b405b&color2=0x6b8ab6&border=1"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/5i_0PkOqLKA&hl=pl_PL&fs=1&color1=0x2b405b&color2=0x6b8ab6&border=1" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="500" height="405"></embed></object>




  • DST 7.18km
  • Czas 00:23
  • VAVG 18.73km/h
  • VMAX 32.24km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Niebieski przystojniak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorne kręcenie

Sobota, 19 czerwca 2010 · dodano: 28.06.2010 | Komentarze 0

Zachód słońca nad Wisłą © Djablica




  • DST 67.78km
  • Teren 43.00km
  • Czas 03:41
  • VAVG 18.40km/h
  • VMAX 29.55km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Niebieski przystojniak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na mojej planecie. Przez piachy, łąki, lasy, korzenie klucząc, zawracając na opalanie

Piątek, 18 czerwca 2010 · dodano: 18.06.2010 | Komentarze 0

Piachy trochę dokuczliwe, ale potem laba na dwóch leżakach z miękką wyściółką. I kelner z chłodnym sokiem. Słońce współpracowało, piękne obłoczki dla dekoracji i w celu cieszenia oka, nawet komary zanikły-poleciały ciąć kogoś innego. Uroczy ciepły wietrzyk. Tylko te muszki...brrr. Opalanie w ciuchach rowerowych, nieco podwiniętych, tak nietypowo jak na mnie-cóż za lenistwo. Lektura w jęz ang, nawet nie pamętam kiedy popełniłam coś w języku polskim. Opalanie mnie wciąga, chcę jeszcze więcej słońca, a zapowiadają deszcz.

Wycinki asfaltowe tak licznie łatane, że nie było widać spod kolejnych warstw warstwy pierwotnej. To ponoć Polska klasy B. Ciekawe jak jest w C.

Płyty żelbetowe, coby za dobrze się nie jechało, pora na amora © Djablica


Na deser płyty żelbetowe z jajowatymi otworami, następnie lody Cornetto o smaku chocolate vanilla z Żabci.
Trasa: nawet nie wiem gdzie byłam ;p wiem o czym myslałam i wiem o czym/kim niestety nie zapomniałam, ale przynajmniej się starałam :-)

23.59-właśnie zaczęło lać.




Na górę i z góry z długim dojazdem.

Środa, 16 czerwca 2010 · dodano: 01.07.2010 | Komentarze 1

Miałam mapę tej akurat okolicy, to trzeba było wreszcie ją wykorzystać.

Najpierw do Ikei na śnadanko, kawa i herbata gratis na kartę family. Stamtąd już widać górę z przekaźnikiem. Jakiś taki dzień nieco mglistawy i widok ze Ślęży nie bardzo. Do tego trzeba było mieć talent taki jak ja, żeby wziąć aparat a kartę pamięci zostawić w komputerze. Zostało już tylko ziewanie i pedałowanie.

Podjazd oczywiście z przystankami, jakieś kamienie się turlają spod kół, odpoczynki i gapienie się na żuczki. Co dziwne, komary jakoś nie dokuczały. Myślałam o wybraniu się tutaj w noc kupały, ale to podobno tutaj odbywa się zlot swingersów, to sobie darowałam. Na szczycie dotankowanie wody i nawet dobre jedzonko, szczególnie mizeria, mniam.

Potem porozglądanie się - nie bardzo przejrzyste powietrze i powrót, w Ikei obiadek- klopsen und fryteczki, porcja dziecięca, do tego dostałam sok jabłkowy i układankę puzzle. W drodze powrotnej jakoś tak myślałam o fryteczkach i musiały być.




Pomiędzy jeziorami i innymi wodami

Środa, 9 czerwca 2010 · dodano: 01.07.2010 | Komentarze 0

Mega wyżerka. Pięknie było. Choć nie pamiętam ile było dokł km, to tak na oko.
Chmurzyło się, raczej nie był to dobry dzień na opalanie ;), to się łaziło po knajpach ;p

Po południu trochę chmur, deszczyku i wiatr. Wieczór już bezchmurny.




  • DST 106.46km
  • Czas 05:21
  • VAVG 19.90km/h
  • VMAX 60.28km/h
  • Sprzęt Niebieski przystojniak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozjazd przed imprezą

Sobota, 5 czerwca 2010 · dodano: 30.06.2010 | Komentarze 0

Aż mi czapkę zwiało. I kataru dostałam.




Do sklepu

Czwartek, 3 czerwca 2010 · dodano: 01.07.2010 | Komentarze 0

Po owoce i miodek.




  • DST 76.05km
  • Teren 1.00km
  • Czas 04:10
  • VAVG 18.25km/h
  • VMAX 46.32km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Sprzęt Niebieski przystojniak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień Dziecka

Wtorek, 1 czerwca 2010 · dodano: 18.06.2010 | Komentarze 0

Pyszne ciastka i lody Magnum, mniammmm. I szarlota wieczorem.




  • DST 110.54km
  • Czas 06:20
  • VAVG 17.45km/h
  • VMAX 46.32km/h
  • Sprzęt Niebieski przystojniak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zaległa długa wycieczka

Piątek, 28 maja 2010 · dodano: 30.06.2010 | Komentarze 0

Piękne widoki, brakowało tylko śniegu.




  • DST 11.15km
  • Czas 00:28
  • VAVG 23.89km/h
  • VMAX 32.52km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Niebieski przystojniak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień Matki 2010

Środa, 26 maja 2010 · dodano: 25.05.2010 | Komentarze 0

Najlepszego z okazji Dnia Matki wszystkim mamom :-)

W nocy/nad ranem wreszcie nie padało, za to świecił Księżyc i było bardzo chłodno.
Pogoda w dzień: słonecznie, lecz zimno jak w listopadowe przymrozki. Część trasy bez licznika, bo mi sie zapomniało czasami go załączyć, a było tak zimno, że mi się nie chciało zatrzymywać, żeby go wygrzebać z plecaka, gdyby mi się chciało, średnia byłaby pewnie nieco wyższa.

Po okolicy, potem na Michalin odwiedzić Arka w jego nowym miejscu pracy, czyli kolejnym sklepie i serwisie rowerowym, potem szybki powrót do Otwocka na sushi i przepyszny makowy tort urodzinowy-zjadłam ze smakiem ku chwale solenizanta, mniam :-)


Kartka dla mamy z okazji Dnia Matki 2010 © Djablica


Cebulki tulipanów czarnych, granatowych i mieszanych w prezencie dla mamy, ciekawe co z nich wyrośnie © Djablica

...zobaczymy za rok.