Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Djablica z miasteczka Jelenia Góra. Mam przejechane 19652.82 kilometrów w tym 2349.44 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Djablica.bikestats.pl
  • DST 19.00km
  • Temperatura -5.0°C
  • Sprzęt Giant trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nartowanie+rowerowanie

Sobota, 6 lutego 2010 · dodano: 07.02.2010 | Komentarze 0

Żwawo na biegówkach, potem do sushi, wypiłam dzbanek herbaty, bo tak mnie sushiło.
Jakoś tak ponuro i pochmurno do tego wiało po uszach.
Tak do kolekcji moich bałwanów śniegowych: 3 laski :-)




  • DST 47.00km
  • Teren 30.00km
  • Temperatura -8.0°C
  • Sprzęt Giant trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piękna pogoda, ale straszny lodowaty wmordewind

Piątek, 5 lutego 2010 · dodano: 06.02.2010 | Komentarze 0

więc do lasu aby schronić się przed wiatrem, a tam wydeptane ścieżki, super się po nich jeździło, a do tego piękne słoneczko do towarzystwa

Rowercio skłania się ku słońcu © meliza

Nic tylko jechać
Słońce, śnieg i rower © meliza

Czarnym szlakiem się nie zgubię
Cienie wydłużają się © meliza

i tak krążenie do zachodu słońca
Zachód słońca nad świdrem © meliza

Gdy zapadły ciemności przedzierając się przez cofający lodowaty wmordewind do centrum Otwocka, do ulubionego salonu piękności. Parking jak zwykle wzbogacony jakąś tym razem mini zaspą
Parking z zaspą © meliza

jakaś mizerna ta zaspa dzisiaj
mizerna ta zaspa © meliza

We wzmagającym się wmordewindzie jakoś dojechałam do mojej ulubiomej jadłodajni.
Rozmarzanie przy gorącej herbatce i czasopiśmie
Relaks przy herbatce i gazecie © meliza

w oczekiwaniu na zestaw nr 5
Zestaw nr 5 © meliza

dnia piątego miesiąca w piątek zestaw nr 5.
Do jedzeniu zabawy ciekawą piłką zmieniającą kolory
kolor różowy © meliza

Kolor jasnopiekielny © meliza

kolor jasnofioletowy © meliza

To mój ulubiony. Piłkę należy ściskać, żeby zmieniała kolory.




  • DST 39.00km
  • Teren 13.00km
  • Temperatura -7.0°C
  • Sprzęt Giant trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Najazd na Soplicowo od strony lasu

Czwartek, 4 lutego 2010 · dodano: 06.02.2010 | Komentarze 0

Bardzo wygodna droga w lesie, prawie jak wyasfaltowana, dobrze niosło, po bokach...rynsztoki ;p

Droga w lesie soplicowskim © meliza

Po jakimś czasie ukazały się zabudowania
Dotarcie do cywilizacji © meliza

I koniec monotonii
Pożegnianie widoków leśnych © meliza

Cywilizacja może też być ciekawa, pierwszy raz natrafiam na taką lokalizację bałwana
Bałwan nr 1 od przodu © meliza

i widok z tyłu
Bałwan nr 1 widok z tyłu © meliza

Nieco dalej w Soplicowie odnajduję innego bałwana, ciekawy model
Bałwan soplicowski nr 2 © meliza

Potem do domu szybko, bo w myślach już pasza, dużo paszy
Lepsze niż łódeczki w innych sushi barach © meliza




  • DST 19.00km
  • Teren 10.00km
  • Temperatura -6.0°C
  • Sprzęt Giant trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorna wyżerka

Środa, 3 lutego 2010 · dodano: 04.02.2010 | Komentarze 0

Do sklepu, więc trzeba zaparkować przed

Parkowanie na stojaku przed sklepem spożywczym społem © meliza

inaczej się nie dało, trzeba było uwiązać z boku stojaka
Parkowanie widok boczny © meliza

Po zakupach pokręcić (się) jeszcze trochę po Soplicowie. Właściwie to po kresach Soplicowa.
Dworek Mila © meliza

Soplicowski "teren", tutaj mostek
Mostek na kresach Soplicowa © meliza

Więcej terenu: "ulica" w Soplicowie
Ulica Tadeusza © meliza


Do A2 Sushi&Pierogi; w Otwocku na przepyszną kawę, zieloną herbatę i futomaki
Futomaki, widok na sałatę © meliza

przy przemiłych rozmowach przy barze :-)
futomaki widok z lotu ptaka łakomczucha © meliza

Bardzo zamulasto, jak żółw ociężale wracało się po wyczyszczeniu wszystkiego z talerza. Potem jeszcze rower do piwnicy, dobrze, że tym razem z górki ;p




  • DST 38.00km
  • Teren 8.00km
  • Temperatura -2.0°C
  • Sprzęt Giant trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po okolicy m.in. wycieczka do Soplicowa

Środa, 3 lutego 2010 · dodano: 03.02.2010 | Komentarze 0

Szok, w Otwocku jest odśnieżona ścieżka rowerowa przy ul. Andriollego:

Odśniezona ścieżka rowerowa w Otwocku © meliza

ciekawe czy jakby nie była pieszo-rowerowa, to by ją wogóle odśnieżyli?
Dalej jadę najbardziej dziurawą ulicą w Otwocku
Ulica Gabriela Narutowicza © meliza

Dziura tu jest dosłownie na dziurze, głebsze dziury, płytsze dziury, nierówny asfalt, czy można to zaliczyć jako teren, bo w lesie nawet jest mniej dziurawo?
Ulica ta wygląda jakby była ostatnią graniczącą z lasem, a tymczasem za nią w lesie schowane jest całe osiedle i nazywa się Soplicowo.
W Soplicowie
Wyczaiłam trochę szelmowsko wygladających śniegowych jegomości
Soplicowskie bałwany © meliza

Są tu takie nazwy ulic, jak np.: Zosi, Tadeusza, Jacka itp.
Ulice nie są odśnieżane, jedne są mniej, drugie bardziej rozjeżdżone, ale pługa nie znają
Droga w lesie © meliza

Wiele ulic wygląda jakby prowadziły donikąd, w las
Droga w las © meliza

Potem zerwała się mega śnieżyca i nic nie było widać.
Mega śnieżyce najlepiej przeczekać w miłym ciepłym miejscu :-)




  • DST 29.00km
  • Teren 1.00km
  • Temperatura -4.0°C
  • Sprzęt Giant trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czasami trzeba podarować sobie odrobinę luksusu

Wtorek, 2 lutego 2010 · dodano: 02.02.2010 | Komentarze 0

Kosztowały 9,90 i...Świecą!!!

udane zakupy w Biedronce © meliza

Bardzo wygodne na nosie i nawet mogę je założyć na okulary i nie spadają :-)
Do Otwocka na Bazarową do A2 Sushi na wschodnie jedzonko
Koreańska zupa w wersji łagodnej (dla mnie była lekko ostra, tak w sam raz)
oraz sushi maki z sosem sojowym
Moje wschodnie jedzonko © meliza

Potem na zwiedzanie pośród borów, było bardzo ciekawie do czasu nadejścia śnieżycy. Chwilę przed zauważyłam uroczego cudaka
Bałwan pośród borów © meliza

Po zwiedzaniu i przeczekaniu śnieżycy zrobił sie przeuroczy wieczór, bezwietrzny, ze świeżo pachnącym powietrzem z lekką nutką wilgoci, więc trochę lasem, tuż przy wyjeździe na szosę ugrzęzłam w rozjeżdżonym śniegu.




Niedługo zamarznie piekło...czyli powrót zimniejszych temperatur

Poniedziałek, 1 lutego 2010 · dodano: 01.02.2010 | Komentarze 0

SKALA TEMPERATUR (z maila od koleżanki)

+ 20°C Grecy zakładają swetry (jeśli je tylko mogą znaleźć).

+ 15°C Jamajczycy włączają ogrzewanie (oczywiście, jeśli je mają).

+ 10°C Amerykanie zaczynają się trząść z zimna. Rosjanie na daczach
sadzą ogórki.

+ 5°C Można zobaczyć swój oddech. Włoskie samochody odmawiają
posłuszeństwa. Norwedzy idą się kąpać do jeziora.

0°C W Ameryce zamarza woda. W Rosji woda gęstnieje.

- 5°C Francuskie samochody odmawiają posłuszeństwa

- 15°C Kot upiera się, że będzie spał z tobą w łóżku. Norwedzy zakładają swetry.

- 17°C W Oslo właściciele domów włączają ogrzewanie. Rosjanie ostatni raz w sezonie wyjeżdżają na dacze.

- 20°C Amerykańskie samochody nie zapalają.

- 25°C Niemieckie samochody nie zapalają. Wyginęli Jamajczycy.

- 30°C Władze podejmują temat bezdomnych. Kot śpi w twojej piżamie

- 35°C Zbyt zimno, żeby myśleć. Nie zapalają japońskie samochody.

- 40°C Planujesz przez dwa tygodnie nie wychodzić z gorącej kąpieli.
Szwedzkie samochody odmawiają posłuszeństwa.

- 42°C W Europie nie funkcjonuje transport. Rosjanie jedzą lody na ulicy.

- 45°C Wyginęli Grecy. Władze rzeczywiście zaczynają robić coś dla bezdomnych.

- 50°C Powieki zamarzają w trakcie mrugania. Na Alasce zamykają lufcik podczas
kąpieli.

- 60°C Białe niedźwiedzie ruszyły na południe.

- 70°C Zamarzło piekło.

- 73°C Fińskie służby specjalne ewakuują świętego Mikołaja z Laponii.
Rosjanie zakładają uszanki.

- 80°C Rosjanie nie zdejmują rękawic nawet przy nalewaniu wódki.

- 114°C Zamarza spirytus etylowy. Rosjanie są ładnie mówiąc "bardzo poirytowani"

Najlepsze miejsce jest przy piecu

Kocisko © meliza

bo za oknem:
Przy rondzie -8 © meliza




  • DST 19.00km
  • Temperatura -2.0°C
  • Sprzęt Giant trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorynka

Sobota, 30 stycznia 2010 · dodano: 31.01.2010 | Komentarze 0

Piękna pogoda, zero opadów, droga czarna. Odblask od śniegu. Pięknie i smakowicie.

Małe conieco © meliza




  • DST 61.14km
  • Temperatura -2.0°C
  • Sprzęt Giant trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przed siebie i trochę zakolami uciekając przed zielonymi oczami

Piątek, 29 stycznia 2010 · dodano: 29.01.2010 | Komentarze 0

Wmordesnoł i ciepło, takie jakby prawie roztopy. Ale widok świeżego śniegu na drzewach zawsze cieszy oczy

Świeżym sniegiem dosypało © meliza

Niebo nie nastraja optymistycznie, a miała być ładna pogoda, ok załóżmy optymistycznie, że będzie ładnie, tylko na to nie wygląda
niebo nie nastraja optymistycznie © meliza

Nad Świdrem wszystko płynie
Pantha Rei © meliza

Szybko robi się ciemno. Coś się czai w mroku, dotrzymuje mi kroku, mroczny kolor ma i jarzące ślepia dwa ;p
Zielone żarzące się ślepia dwa © meliza

Część terenowa wycieczki kończy się szlabanem
szlaban © meliza

Szlaban postawiono niedawno, zabrania on wstępu samochodom na stary most kolejki wąskotorowej na Świdrze, ponoć jest w bardzo złym stanie technicznym.
Na szczęście będąc bez samochodu można ominąć lub przeleźć pod :-)
Jest również opcja "nad", ale mój 23kilowy rower ma u mnie opcję "pod".
Dalej powtórka trasy z wczoraj i trzeba nadmienić że powtórka pogody również
Śnieżyca niczym galaktyka © meliza

Po śnieżnym dopieszczeniu jeszcze dalej droga koło szklarni, potem prostą długo długo nic, jakiś sklep spożywczy i nawrotka.
Po drodze miły akcencik poświąteczny dający nieco kolorowego światła
Choinka za kratkami © meliza

Już w Otwocku w centrum. Okazuje się, że sklepy nieczynne, to lansik wehikułu z lemondką koło ronda przy Adrii
Rowercio na tle śniegu otwockiego © meliza

Więc do całodobowego
Całodobowy spożywczo-mięsno-monopolowy w Otwocku © meliza

Licznik dobrze się trzyma, nadal działa po wcześniejszych mrozach
Licznik © meliza

Jutro ma sypać śnieg, jeśli dziś nie miało i były śnieżyce, to będą megaśnieżyce.
Przy niektórych domach śnieg nieodśnieżony jakby od początku opadów, pewnie mieszkancy siedzą pod palmami leniwie sącząc drinka i czekając aż tu skończy się zima. No to sobie trochę poczekają...




  • DST 38.94km
  • Temperatura -4.0°C
  • Sprzęt Giant trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Wólki Mlądzkiej na kawę z mleczkiem

Czwartek, 28 stycznia 2010 · dodano: 29.01.2010 | Komentarze 0

Piękna pogoda, zero opadów, wybieram się do Wólki Mlądzkiej na kawę. Czasami lubię się tam wybrać, taka zachcianka :-)
Po drodze obserwuje mnie zza zaspy cateye, czyli tajemniczy zwierz

czający się za zaspą obserwator © meliza

Dojeżdżam do Stacji benzynowej i zapinam rower
stojak na rowery na stacji w Wólce Mlądzkiej © meliza

Kawa jest bardzo dobra, wybieram z mleczkiem i cukrem, cena 1,30 pln
kawa na stacji beznynowej w Wólce Mlądzkiej © meliza

Po drugiej stronie trasy jest także stacja, ale Statoil i tam jest gorsza kawa i dużo droższa
po drugiej stronie trasy jest druga stacja © meliza

Piję sobie kawę, a za oknem rozpętała się śnieżyca
śnieżyca w Wólce Mlądzkiej © meliza

Po przeczekaniu ruszam do Otwocka, ale wielkie zaspy, dawno takiej zimy nie było
Zaspy jak w Zakopanym w szczycie sezonu © meliza

Nie zdążyłam jeszcze wyjechać z Wólki Mlądzkiej, a tu dopada mne kolejna śnieżyca.
Śnieżyca w Wólce Mlądzkiej © meliza

Chowam się do wiaty przystanku autobusowego, ale
rower i tak juz jest cały w śniegu © meliza

Śnieżyca dość szybko odpuszcza i wjeżdżam do Otwocka już bez opadów
Wjazd do Otwocka © meliza

Krążę po ulicach: Laskowa, Wyszyńskiego, Pokojowa, Sołtana do Instututu Jądrowego, ale tam ciemno, to zawracam, na Pokojowej zaszalałam i zaliczam efektowny ślizg boczny, już mnie zwala na bok, ale jeszcze pedałuję, potem wyskakuję z roweru na bok w ostatniej chwili. Żadnych obrażeń.
Zaczyna się kolejna śnieżyca i ta jest już intensywniejsza
Lecą kulki, lecą... © meliza

Chowam się na kolejnym przystanku.
Czy to koło może być bardziej zaśnieżone?
Zaśnieżone koło © meliza

Po intensywnej dostawie świeżego śniegu nie ma już więcej śnieżyc i można spokojnie sobie jechać dalej ulicą Żeromskiego. Ciągnie się ona przez parę ładnych km, aż do torów. Cicho, wokół las, coś pięknego :-)
Po drodze mnie trochę suszy, bo zabrałam za mało picia, do tego za ciepło się ubrałam, a tu tylko -4'C, więc powrót bardzo zamulasty, nawet jakiś biker mnie wyprzedził. Dziś rozmarzanie niepotrzebne :-)