Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Djablica z miasteczka Jelenia Góra. Mam przejechane 19652.82 kilometrów w tym 2349.44 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Djablica.bikestats.pl

Bread

Czwartek, 19 marca 2009 · dodano: 26.04.2009 | Komentarze 0

Po chleb i do Anina




  • DST 23.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Międzylesie

Wtorek, 17 marca 2009 · dodano: 26.04.2009 | Komentarze 0

Chodnikami




Na czekoladę

Poniedziałek, 16 marca 2009 · dodano: 26.04.2009 | Komentarze 0

Mleczna z orzechami-pycha :-)

Trasa: Józefów-Anin-Józefów




Trochę po lesie

Niedziela, 15 marca 2009 · dodano: 26.04.2009 | Komentarze 0

ponurawo




Na Dzieci Polskich

Czwartek, 12 marca 2009 · dodano: 26.04.2009 | Komentarze 0

po Kinder Bueno




  • Temperatura 6.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Głaskanie tygrysa (żywego, nieuśpionego, żeby nie było)

Niedziela, 1 marca 2009 · dodano: 02.03.2009 | Komentarze 0

Dziś było piękne bezchmurne niebo i bardzo chciałam wybrać się na rower, ale po chorobie jeszcze kaszlę jak gruźlik i trzeba było zaniechać.
Za to wybrałam się do Zoo.
Zaraz przy wejściu zobaczyłam przeuroczego zwierzaka prowadzonego na smyczy.

spacer z tygrysem © meliza

Jako że jestem wielbicielką kotków-kotek to młody kot-nie mylić ze starymi kocurami-to zapragnęłam pogłaskać.
Operacja przystąpienie do głaskania © meliza

Operacja głaskanie wstępne zakończona sukcesem, teraz można brać smycz.
Ogląda się zobaczyć kto go będzie prowadził
Branie smyczy z tygrysem © meliza

Po spacerku nie chce mnie puścić.
Kotku chcesz mnie wziąć na ręce, czy co?
Po spacerku nie chce mnie puścić © meliza

Każdy kotek lubi głaskanie po karku, zwłaszcza pod włos (ostatnio także testowane na pewnym uroczym brunecie, pod włos rzecz jasna)
głaskanie po karku © meliza

Jak się nadstawia-chyba się spodobało i jakie mruczando zapodał
Głaskanie po karku -jak się nadstawia © meliza

To zdjęcie będę kiedyś pokazywać dzieciom z serii "Tak się nie robi",
bo choć uroczy, jednak jest to drapieżnik i ma ostre ząbki.
Hm, czemu nikt inny nie podchodzi pogłaskać ???
Głaskanie tygrysa po grzbiecie © meliza

Wygląda jak ilustracja powiedzonka "Jak pies z kotem",
ale one się tak tylko bawią. Jednak widać zęby i pazury, których nie zawahają się użyć w razie potrzeby.
Zabawa, a wygląda jak ilustracja powiedzonka "Jak pies z kotem" © meliza


Do tego jakby mi było za mało wrażeń, to w ptaszarni w strefie wolnego lotu udało mi się pogłaskać ptaka o nazwie Brodacz, który zawzięcie mnie gryzł w palec dziobem-gryzł to tu lepsze określenie niż dziobał, bo nie dziobał mnie wcale.
Niestety temperatura (jakieś +30'C) i poziom wilgotności w tym pomieszczeniu nie pozwoliły na wykonanie zdjęcia-obiektyw i wizjer momentalnie zaparowały, będzie trzeba spróbować z aparatem wodoodpornym następnym razem.
Po odłożeniu sprzętu udała się jeszcze jedna niespodzianka-wilga sfrunęła, siadła mi na ręce (na rękawicy) i siedziała mi tak z 5 minut, obnosiłam ją wokół na trasie zwiedzania (niestety także brak fotki-syndrom braku 3ciej ręki się ujawnił i brak aparatu wodoodpornego-na to można poradzić, jak tylko wybrany sprzęcik pojawi się na rynku, na poprzednią dolegliwość nie potrafię)

Bardzo ciekawy i udany dzień. Pogoda także dopisała.

Wniosek: Skoro nie zostałam zjedzona czy nawet ugryziona przez tygrysa, to cała reszta też się uda, bo czemu nie? Wkrótce dużo zmian, miały być zupełnie inne, ale życie jak to życie-koryguje wszelkie plany pod siebie, nie pytając przy tym zainteresowanej, czyli mnie o zdanie. Ale i tak robię nowe plany. Też tak macie?




  • DST 41.08km
  • VMAX 31.00km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Sprzęt Giant trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień Świstaka

Poniedziałek, 2 lutego 2009 · dodano: 02.02.2009 | Komentarze 0

Widział swój cień czy nie widział?
Po okolicy z lemondką, super się jechało tylko nieco wiało.
Do Anina i bocznymi po Wawrze.
Nawet ptysie w "Meryku" były, zadziwiające, jak na poniedziałek.
Oj, coś mnie rozkłada, chyba grypa :-(




  • DST 26.83km
  • VMAX 29.80km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Giant trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Deszczowo

Sobota, 24 stycznia 2009 · dodano: 24.01.2009 | Komentarze 0

W deszczu po Kałuży Wielkiej, zwanej mylnie Otwockiem

z lemondką się super jeździ, rower tak lekko sunie, niestety w deszczu powyżej 28/h pryska wodą po oczach (po okularach właściwie).

Wnioski: super jest czasami podarować sobie odrobinę luksusu, zdjęcia lemondki z rowerem będą, jak nabędę aparat foto wstrząso-zgnioto-wodo-odporny. Planowany model: Olympus mju Tough-6000 niebieski.




  • DST 26.22km
  • Teren 1.00km
  • Sprzęt Giant trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Odrobina luksusu czyli lemondka

Piątek, 23 stycznia 2009 · dodano: 23.01.2009 | Komentarze 0

Czasami trzeba sobie podarować odrobinę luksusu

Po okolicznych sklepach i do rowerowego na zamontowanie lemondki, trochę sie zeszło, bo trzeba było wszystko poprzesuwać z kierownicy.
Było także poprawiane tylnego światła, które zamontowałam prowizorycznie-ale róznica, do tego obejrzenie mnóstwa gadżetów oraz innych wynalazków i ploteczki rowerowe.
Niestety po powrocie okazało się, że brak sygnału w liczniku, trzeba będzie podjechać jeszcze raz.
Nawet nie było dziś tyle kałuż w Otwocku, co dziwne zważywszy, że wczoraj po powrocie z łyżew pod Złotymi Tarasami, po wyjściu z pociągu zastałam mgłę z widocznością do 2 m oraz leżący śnieg.
Wrażenia z jazdy z lemondką: ciekawe, świetnie amortyzuje na nierównych trasach a nawet w terenie-znaczy w błocie, jestem zachwycona, niestety nie wiem jaką prędkość osiągałam z jej użyciem, bo licznik nie działał.




  • DST 41.89km
  • Teren 2.00km
  • Sprzęt Giant trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

po okolicy

Środa, 21 stycznia 2009 · dodano: 22.01.2009 | Komentarze 0

Z miasta do miasta

Roztopy, już lód i śnieg odpuszcza, wszędzie mokro.
Lądowanie prawie jak Małysz...tylko dyscyplina nieco inna


Zakupy.
Trasa: Józefów-Otwock-Wawa-Józefów