Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Djablica z miasteczka Jelenia Góra. Mam przejechane 19652.82 kilometrów w tym 2349.44 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Djablica.bikestats.pl
  • DST 10.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

ciekawa budowla

Niedziela, 18 stycznia 2009 · dodano: 18.01.2009 | Komentarze 0

Ciekawa budowla, z przodu wyglada jak tężnia, w oknie widać choinkę, a z boku można dostrzec stoły z poustawianymi na nich świecznikami szabasowymi
Zastanawiam się co to takiego


Sprzęt: narty Sporten Highlander, stalowane, długość 185 cm. Myślę o dłuższych.




  • DST 26.98km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:37
  • VAVG 16.69km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po okolicy

Sobota, 17 stycznia 2009 · dodano: 18.01.2009 | Komentarze 0

Po okolicy,
najpierw pobrudziłam spodnie na rowerze, a potem sesja w lesie

Akcja: Przytul się.




  • DST 48.73km
  • Czas 02:32
  • VAVG 19.24km/h
  • VMAX 28.90km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Giant trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na pierogi

Piątek, 16 stycznia 2009 · dodano: 17.01.2009 | Komentarze 0

Przeskok z biegówek na rower i jazda na pierogi
Dobre były :-)


Co nagle, to po djable ;-)




  • DST 36.00km
  • Teren 0.02km
  • Temperatura 0.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na ptysia

Czwartek, 15 stycznia 2009 · dodano: 17.01.2009 | Komentarze 0

Na ptysia

i inne zakupy żywn[size=ś][/size]ociowe + smarowidlo rama




  • DST 47.86km
  • Teren 0.02km
  • Czas 02:23
  • VAVG 20.08km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na herbatkę

Poniedziałek, 12 stycznia 2009 · dodano: 13.01.2009 | Komentarze 0

Po okolicy, temp ujemna, znów nie było ptysia w cukierni, miały niby być roztopy, a tu dalej można na biegówkach śmigać,

piękny księżyc. Rower+biegówki=super fun :-)




  • DST 10.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Testowanie nowej czołowki Petzl Tikka

Sobota, 10 stycznia 2009 · dodano: 10.01.2009 | Komentarze 0

Testowanie nowej czołowki Petzl Tikka

W lesie na biegówkach po zmroku test wypadł świetnie.
Jest wyposażona w 3 białe diody świecące trupio bladym niebieskawym światłem.
W przeciwieństwie do tradycyjnych żarówek daje rozproszone światło w postaci jednolitej plamy otoczonej szeroką poświatą.
Podziękowania dla bikera pawlin za pomoc w wyborze tego sprzętu :-)

Roztopy, ale jeszcze jest dużo śniegu w lesie.
Laski w lasku




  • DST 23.12km
  • Czas 01:12
  • VAVG 19.27km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ciepło, tylko -6

Czwartek, 8 stycznia 2009 · dodano: 10.01.2009 | Komentarze 0

Ciepło, tylko -6

Śniegu dużo, drogi białe, ale przynajmniej hamulce działają.
Na herbatkę do pizzerii Dominium na Kolarską, potem po chleb do Piekarni Wawer.

Trasa: Józefów-Anin-Międzylesie-Radość-Miedzeszyn-Falenica-Józefów.

W dniu następnym opady śniegu oraz wychodzi nowy nr Cosmopolitana ;-)




  • Aktywność Jazda na rowerze

Szusowanie na biegówkach w świetle półksiężyca

Wtorek, 6 stycznia 2009 · dodano: 07.01.2009 | Komentarze 0

Szusowanie na biegówkach w świetle półksiężyca

I znów 3 godzinki sam na sam z lasem.
Cisza, spokój, w miare jasno, trzeba wreszcie zakupić tę czołówkę, ale nie ma czasu, bo na nartach się go spędza.

Nawet nie było zimno, no może troszkę w 4 litery, ale pewnie to przez jazdę w dzinsach, zamiast wziąć spodnie do tego przeznaczone.
Termometr przysparza o drżenie od samego patrzenia:

jutro mają byc opady, cisnienie spada, a mi się oczy zamykają na dobranoc.
Dziś Fergie na uszach.
Odwrotnie niż na rowerze, lepiej biega mi się ze spokojną muzą, ciekawe.




  • DST 21.73km
  • Aktywność Jazda na rowerze

A co na to rower?

Poniedziałek, 5 stycznia 2009 · dodano: 05.01.2009 | Komentarze 0

A co na to rower?

Pierwszy wypad w nowym sezonie.
Rower był dziś nieco narowisty, niespokojnie sunął po śniegu, jak tylko następowało mininalne skręcenie kierownicy-chciał chyba wytarzać się we śniegu.
Zła kobieta nie pozwoliła, choć mało brakowało.
Z obserwacji: Najwięcej miejsca na drodze potrzebują na przejazd maluchy-suną bokiem, dość ciekawy styl, coś jakby: kobyła poniosła, tylko nie może się zdecydować, w którą stronę by tu czmychnąć.
Licznik zamarzł, było widać tylko kilometraż.
Hamulce kompletnie odmówiły posłuszeństwa, więc było hamowanie typu hulajnoga.
Na termometrze -20, ale nie było tak zimno, tylko przez 2 pierwsze km, potem juz ok.
Jazda przy muzie filmowej "Notting Hill", same romantic smuty, ale ładne.




  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening przed sezonem 2009

Niedziela, 4 stycznia 2009 · dodano: 05.01.2009 | Komentarze 0

Trening przed sezonem 2009

Bieganie na nartach po lesie, tak ok 3 godzinek, piękne widoki-śnieg daje taki śliczny odblask-trzeba zakupić czołówkę, a wokół cisza i tylko skrzypienie śniegu pod nartą.

Śniegu napadało na styk na narty biegowe. Jutro zobaczymy co na to rower...

A w międzyczasie nowe postanowienia noworoczne-pielegnować swoje szaleństwa, zjechać z pół Europy, polatać szybowcem, skoczyć ze spadochronem i na bungee, zrobić szarlotkę i ją zjeść i przeżyć ;p nauczyć się surfować ;p dotrzeć wreszcie do tej australii...a przynajmniej na lofoty, może nawet połozyć się na prekestolen i poczekać aż mi przejdzie ;p

szczegóły: jeszcze nie ma, w przygotowaniu.

Tyle języków, tyle rachunków i wszystko w jednej głowie.
Wypadkowa zysków i strat, szkatuła pamięci bez pamięci.
Kolekcjoner nad bryczką myśli pozamykał swoje księgi.
Pootwierał świat na oścież i do snu oczy układa.
Pod latarnią ktoś zasypia, ludy wstają i gnieżdżą się słowa.
Tylko pamięć figle płata kolorem siwej brody.
W twierdzy zimno, pisać trzeba, żeby nie zdechnąć.
Dwoje imion, jeden życiorys, kilku ludzi dla równowagi.
A nad historią nie ma już tamtego Magdeburga.
Zostaje stare jasne biuro mahoniowe, co snuje krnąbrne zapiski.
Kolekcja kalendarzy i zatęchła pleśń na ścianie pokojowej.
Skulony starzec przy brzasku lampy dopisuje wersy opowieści.
Co pożarła nie wiadomo kiedy i historii nie przechytrzy.
A na Litwie ciągle pożar, pamięć skrzypi pod dachami kościołów.
Wilgoć karty skleja, a pióro lekko skrzywia nie w tę stronę.
Zapisać – nie zapisać… kaganiec własnoręcznie znaleziony.
Dobrowolnie wykonany za życia przeciw życiu.
byłoby łatwiej mieć świadomość, że odchodzi się jakoś z kimś i razem... I czeka się z kimś po tamtej stronie.
Nie tej już... a jeszcze tej...