Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Djablica z miasteczka Jelenia Góra. Mam przejechane 19652.82 kilometrów w tym 2349.44 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Djablica.bikestats.pl

Zalozenia, zamierzenia, plany. Bo trzeba je miec i juz

Poniedziałek, 11 lipca 2011 · dodano: 11.07.2011 | Komentarze 5

Tak czasami sobie czlowiek cos wymysli i prosze co z tego wychodzi...
jakis czas temu zapragnelam poglaskac i przytulic reniferka, poglaskac i dosiasc wielblada, poglaskac i przytulic misia koala i kangura, oto co z tego wyszlo...

NORWEGIA 2009

przytulanie renifera © Djablica


TUNEZJA 2011
Ja i wielbladzik po przejazdzce © Djablica


Na wielbladzie, jak widac ciuszki rowerowe bardzo sie przydaja nie tylko na przejazdzkach rowerowych © Djablica


dobry wielbladzik, dobry, swietnie galopowales po drodze szybkiego ruchu © Djablica


Ja i moj saharyjski wielbladzik, w tle Sahara © Djablica


Widok z wielblada na Sahare, cos niesamowitego zobaczyc Sahare na wlasne oczy © Djablica


Widok na Sahare z wielbladzika, wlasnie zamierzamy wspiac sie na wydme © Djablica


Stoje sobie na dnie slonego jeziora, pieknie sie skrzy ta sol w porannym sloncu, woda odparowala, pora sucha, w porze deszczowej jest tu woda © Djablica


Ulica w Sousse, drogi sa tu w lepszym stanie niz w pl, przynajmniej te glowne © Djablica


Tak sobie wymyslilam i to realizuje. Teraz pozostalo tylko zaczac planowac wycieczke do Australii, kangury i inne misie koala, prosze szykowac futra do glaskania. Kolezanka pytala mnie ostatnio kiedy w koncu dorosne...hm, nie wiem, moze po poglaskaniu misia koali i kangura, moze i dziobak australijski sie trafi...a moze jeszcze pozniej, kto wie...pewnie pojawia sie nowe cele, np wycieczka na ksiezyc poglaskac Gagarina, hihihih...taki zarcik. Oczywiscie biore rower ze soba!

P.S.: Od kogo poglaskac fiorda? Nie zeby mi od razu z reki jadly, ale poglaskac mozna, czemu nie. Any time...dzien polarny, midnight sun :)





Komentarze
benasek
| 12:01 czwartek, 7 czerwca 2012 | linkuj Właśnie przed chwila rozmawiałem z Tunezyjczykiem... a za chwile wchodzę na Twoją strone o Tunezji!
lemuriza1972
| 19:40 piątek, 15 lipca 2011 | linkuj nie dorastaj! proszę nie!
Im więcej widzę takich niedrośniętych z marzeniami, planami... to tym bardziej wiem ze wszystko ma sens!!!!
marusia
| 19:05 wtorek, 12 lipca 2011 | linkuj A ja potrafię na rowerowej wyrypie opędzlować połowę drzewka wiśniowego lub czereśniowego w jakimś sadzie. Często -jadąc przez las -żywię się malinami, poziomkami, a nawet grzybami :] Wodę czerpię ze strumyków (ale raczej tylko w górach ). Nie lubię się zatrzymywać na zakupy w sklepikach, nie lubię zostawiać przed nimi roweru :P Do śmietników raczej nie zaglądam, choć kto wie ile tam spożywczych skarbów może czekać :P

P.S. Mam zbędne suszone figi (mniej więcej połowa opakowania). Są tak wysuszone, że nie można ich normalnie pogryźć. Po około godzinie ssania można je w miarę bezpiecznie połknąć :P Ja juz straciłem cierpliwość. Chetnie odstąpię tę resztę ,co została ;)
Djablica
| 00:02 wtorek, 12 lipca 2011 | linkuj hm, tak dokladnie to opisales, ze az boje sie spytac...nie, nie spytam...ale najbardziej zaintrygowaly mnie te regularne godziny posilkow, hm, ale kuriozum, ja jem kiedy chce lub kiedy mam kase, albo kiedy mnie ktos poczestuje, albo...nie jem. Ostatnio widzialam program na kanale Travel o zywieniu sie ze smietnikow na wyprawach, ludzie wyrzucaja cale nienapoczete jedzenie, bylo gdzie szukac, jak znalezc, ciekawy, edukacyjny program...musze sprobowac kiedys na zachodzie. Jak jade przez sad, to mam jablka, jak przez winnice, to nie, nie wino, ale winogrona, przez wedzarnie szynki, to mam...
Czesto tez mozna znalezc zgubione jedzenie, mi sie ostatnio czesto zdarza jakies czekolady, batoniki, cukierki, jak macie jakies zbedne, chetnie sie zaopiekuje
klosiu
| 16:21 poniedziałek, 11 lipca 2011 | linkuj Taak, nie ma to jak ta dorosłość, praca 8 godzin, regularne godziny posiłków, a jako największa rozrywka seriale, czytanie wieczorami katalogów supermarketów i wczasy last minute, dwa tygodnie w jednym nudnym i oklepanym miejscu ;).
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!