Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Djablica z miasteczka Jelenia Góra. Mam przejechane 19652.82 kilometrów w tym 2349.44 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Djablica.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Holandia

Dystans całkowity:843.81 km (w terenie 20.00 km; 2.37%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Maksymalna prędkość:47.00 km/h
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:40.18 km
Więcej statystyk
  • Temperatura 10.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Imieniny 2010

Środa, 29 września 2010 · dodano: 02.10.2010 | Komentarze 0

Koncówka przeziębienia, więc koczuję pod kocem na kanapie. Za oknem leje.
Ale już niedługo wyjdzie słońce, będzie piękny dzień. Rumaki się niecierpliwią :)
Popijam herbatkę z maliną oraz sokiem z sosny.
Pozdrowienia od wielbicielki tulipanów:

Almost black tulip podpatrzony w Hortus botanicus Leiden © Djablica


Tak, wydało się dlaczego na wiosnę byłam w Holandii, jednak nie róże, a tulipany... ;p

Na wiosnę takie czarne mają takie wyrosnąć z przywiezionych przeze mnie z Holandii cebulek, już się nie mogę doczekać ;p


Kategoria Holandia


Holandia: Delft pożegnanie z Holandią

Środa, 5 maja 2010 · dodano: 04.05.2010 | Komentarze 0

Święta w Holandii teraz:

Dzień 4 maja ustanowiono narodowym świętem Dodenherdenking - dniem pamięci wszystkich poległych Holendrów w czasie II Wojny Światowej na całym świecie. W ten dzień królowa składa wieniec pod monumentem na Dam w Amsterdamie.

Dzień 5 maja jest narodowym świętem wyzwolenia - Bevrijdingsdag. Dzień ten jest dniem wolnym od pracy tylko czasami, w zależności od branży i jej układu zbiorowego. Na ogół urzędnicy państwowi mają wolne co roku a reszta pracujących Holendrów raz na pięć lat czyli w roku 2010, 2015 itd.

Widoczek sprzed dworca kolejowego w Delft.

rower wiszący przez barierkę na ulocku na tle parkingu rowerowego przed dworcem © Djablica

więcej fot parkingu rowerowego przed dworcem potem.
Parkingi rowerowe przed dworcami mają ciekawą nazwę:
KISS + RIDE :-)
Parking KISS & RIDE © Djablica

Parking rowerowy pod dworcem, widok z torowiska tramwaju © Djablica

Widok na rowery na parkingu przed dworcem © Djablica


Kategoria Holandia


Holandia: Delft podreptać po chodnikach, mostkach, po sklepikach z cebulkami tulipanów

Poniedziałek, 3 maja 2010 · dodano: 04.05.2010 | Komentarze 0

Ogólnie to shopping, bo 4 i 5 maja to w Holandii święta narodowe, wszystko będzie pozamykane, więc ponieważ zbliżają się te święta, już dziś jest mało ludzi na mieście, wolne tu się bierze od weekendu i gdzieś jedzie.
Zdybane podczas rundki po mieście:

Ciekawy rower wyczaiłam © Djablica

Tu dobrze widać jak leje, rowery zwisają z mostu, to częsty widok, ktoś je przerzucił przez barierkę, bo przeszkadzały w czymś, tu się nie szanuje jednostkowych rowerów, tu się kocha rowery ogólnie, jako iddeę transportową.
Większość rowerów to takie skrzypiące stare machiny z zardzewiałymi łańcuchami, często z odrapanymi lemondkami, ale właściciel twardo na takim jeździ, łańcucha nie nasmaruje. Co wrażliwsze jednostki kochające rowery uprasza się o nieodwiedzanie Holandii, grozi depresją ;p
Ale leje, ale rowerów to się tu nie szanuje © Djablica

Jak ktoś jedzie skuterem i ma mało miejsca na takim moście, bo dużo ludzi idzie, to po kole roweru gnąc je jedzie, a co! trzeba bardzo uważać gdzie się stawia rower i do czego się go przypina.
więcej fot potem


Kategoria Holandia


Holandia: Delft w deszczu

Niedziela, 2 maja 2010 · dodano: 04.05.2010 | Komentarze 0

Dziś pierwszy deszczowy dzień odkąd jestem w Holandii.
Oczywiście wszyscy z parasolami, a ja sierota jedna nawet nie przywiozłam ze soba parasola, jakoś tak nie wpadłam na to, że deszcz może czasami tu spaść, hihihi

Delft w deszczu © Djablica


Więcej fotek z obchodu miasteczka potem.
Będzie i biblioteka
Biblioteka miejska w Delft; stojak rowerowy kryty © Djablica

i supermarket
mój ulubiony supermarket w Delft, C1000 © Djablica

a obok drogowskazy gdzie co jest, mozna takie spotkać co krok
drogowskazy miejskie dla pieszych © Djablica

Na tym samym placyku kawiarnia, bo przecież Holandia to kraj kawoszy, kawa musi być co dnia i od rana. Nawet piwa tu piją mniej niż kawy, a mają tyle znanych browarów, jak choćby Heineken, Amstel itp...
Kawiarnia Mockamore, ach ten zapach kawy o poranku © Djablica

i kanałki
Kanał z widokiem na krzywą wieżę w Delft © Djablica

Kanałek z kaczkami i liliami wodnymi © Djablica

itp...
Ciekawa witryna mijanego sklepu czy biura © Djablica

akcent roślinny
Wow, drzewko oliwne w Delft © Djablica

oraz foto-wyjaśnienie do czego ptakowi potrzebny rower...;p
Kanałek z barką na której jest ogródek kawiarniany, a koło steru zatopiony rower, a na tym rowerze... © Djablica

Gniazdowanie na rowerze w zbliżeniu © Djablica

I rodzinka w komplecie
Barka z ogródkiem kawiarnianym i ptasia rodzinka w komplecie © Djablica


Kategoria Holandia


Holandia: Keukenhof - największy w Europie ogród kwiatowy- królestwo tulipanów

Sobota, 1 maja 2010 · dodano: 01.05.2010 | Komentarze 0

Było pięknie pachnąco, napatrzyłam się tulipanów, narcyzów i in jednorocznych kwiatów bulwowych. Pozwiedzałam pawilony wystawowe, posiedziałam przy fontannie wcinając biszkopta. Wspaniały dzień.
Taki miałam widok z fotela:

Keukenhof widok z fotela na wiatrak, mostek, kanał i tulipany © Djablica

Tradycyjna już przerwa na biszkopta i wodę z bidonu, widok z fotela © Djablica

A tu widok na fotel, już po biszkopcie, ale woda w bidonie nadal jest © Djablica

A to widok zza żywopłotu:
Pole tulipanowe w Keukenhof, nie mylić z marchewkowym © Djablica


Keukenhof, nawet tu mają chińską dzielnicę © Djablica


Ciekawostką były zielone tulipany:
Keukenhof zielone tulipany, czerwone tulipany, żonkile © Djablica


Keukenhof kwitnące drzewko owocowe © Djablica


Keukenhof widok z dołu na wiatrak © Djablica


Keukenhof widok z góry, z wiatraka © Djablica


Nie było chodaków SPD
Keukenhof hodaki kolekcja dawnego obuwia © Djablica


Keukenhof dzwonnica, nie dość że pięknie wygląda to wydaje także piękne dźwięki co 15 minut © Djablica


Keukenhof donica tulipanów przed wejściem © Djablica


Keukenhof tulipany Pacific Pearl © Djablica


Keukenhof nie tylko tulipany, także inne rośliny bulwowe © Djablica


Keukenhof Piękna czerwień tulipanów © Djablica


Keukenhof tulipany o barwie pomadki do ust © Djablica


Keukenhof fioletowe tulipany © Djablica


Keukenhof różowe tulipany © Djablica


Keukenhof, nie tylko tulipany, także żonkile © Djablica


Keukenhof tulipany czerwone i żółte w parku © Djablica


Keukenhof a kuku zza różowych tulipanów © Djablica


Keukenhof piękna kompozycja tulipanowa © Djablica


Keukenhof tulipany jasne, kompozycja w parku © Djablica


Keukenhof, kompozycja tulipanowa kolista © Djablica


Keukenhof kompozycja tulipanowa półksięzyc jasny © Djablica


Keukenhof tulipany jaskrawoczerwone © Djablica


Keukenhof kolorowo © Djablica


Keukenhof żółty półksiężyc © Djablica


Keukenhof tradycyjne holenderskie drogowskazy, pawilony i wyjścia na poszczególne parkingi © Djablica


Keukenhof łany tulipanów © Djablica


Keukenhof tylipany wokół sadzawki © Djablica


Keukenhof tulipany buraczkowe © Djablica


Jedną z atrakcji było także chodzenie po wodzie na sadzawce:
Keukenhof chodzenie po wodzie © Djablica


Keukenhof walking on water © Djablica


Keukenhof po wodzie mali i duzi chodzą © Djablica


Keukenhof...po wodzie chodzę i ja © Djablica


Keukenhof sadzawka z fontanną © Djablica


Keukenhof miejsce wypoczynku dla całej rodziny, fajne uchwyty do napojów © Djablica


Keukenhof widok wózków z przodu © Djablica


Keukenhof Japonczycy uwielbiają prawie przykładac aparat do kwiatów © Djablica


Keukenhof Hiacynty w szyku © Djablica


Keueknhof tulipany białaski © Djablica







Pogoda: do południa pochmurno i jakieś przelotne krótkie deszczyki na głowę, po południu zyleta, piękna pogoda, slońce, bezchmurne niebo i ciepło. Okulary słoneczne zdjęłam dopiero ok 21. Pod wieczór nieco chłodnawo.

Chyba się nieco opaliłam przy tej fontannie.

Po powrocie do Delft tradycyjny obchód dzielnicy z buta. Już dzisiaj nie fociłam tulipanów w ogródkach sąsiadów. dziś skupiłam się na kotach sąsiadów;p Ale na początek - Oto co zastałam na dachu samochodu sąsiada:
Czapla na dachu samochodu sąsiada © Djablica

Stałam obok, a ta Ziuta się tym nie przejmowała, to jeszcze z lampą błyskową:
Czapla Ziuta w świetle lampy błyskowej © Djablica


Kategoria Holandia


Holandia: Amsterdam Dzień Królowej

Piątek, 30 kwietnia 2010 · dodano: 30.04.2010 | Komentarze 0

Po prostu istne szaleństwo. Amsterdam na pomarańczowo. Parada gejów i lesbijek na łodziach, całe kanały zapchane, dziesiątki łodzi jedna przy drugiej i wszyscy ubrani z przewagą pomarańczowego. Ulice pełne świętujących. Wszędzie muzyka, dje na łodziach, wielkie glośniki, dje na ulicach mają stanowiska.
W ten dzień można sprzedać wszystko bez podatku, także mnóstwo stoisk ze wszystkim. Dzień wolnego handlu. Dziś także parking w Amsterdamie jest gratis. Dla odmiany toalety gdzie wstęp jest zwyczajowo gratis tego dnia są płatne.

Pogoda: do południa pochmurno i jakieś przelotne krótkie deszczyki na głowę, po południu zyleta, piękna pogoda, slońce, bezchmurne niebo i ciepło. Okulary słoneczne zdjęłam dopiero ok 21.

Tego dnia nie poleca się wstępu na rowerze do centrum, jest tyle ludzi, że w wielu miejscach po prostu nie da się przejechać, nawet przepchać się przez świętujący tlum z rowerem też prawie graniczy z cudem, miejscami było dosyć ciężko, ale dałam radę.
Trzeba tu też nadmienić, że po południu, jak już całe towarzystwo sobie popije, na ulicach jest mnóstwo smieci, w tym tłuczonego szkła.

Powrót baardzo zamulasty. Takie tłumy, że wracając z Hard Rock Cafe część trasy szłam, dopiero w okolicach dojazdu do Dam udało się trochę poslalomowac wsród grupek pieszych. Całość do dworca Centraal zajęła mi ok godzinę a jest tam tylko 2,6 km odległości!

Amsterdam Dzień Królowej...ekipa z Polski © Djablica


Amsterdam Dzień Królowej...parada gejów i lesbijek na łodziach wzdłuż kanałów © Djablica


Amsterdam Dzień Królowej, parada...deszcz konfetti z łodzi hawajskiej, istne szaleństwo © Djablica


Amsterdam Dzień Królowej...przedzieranie się przez tłum, dziś chyba nikt nie został w domu © Djablica


Amsterdam Dzień Królowej...odpoczynek w Hard Rock Cafe z Danielle © Djablica


...a rowercio wiernie czeka, uwiązany do płotu ulockiem :-)
będzie więcej fot potem


Kategoria Holandia


Holandia: Amsterdam zwiedzanie

Czwartek, 29 kwietnia 2010 · dodano: 30.04.2010 | Komentarze 0

Pogoda: słońce cały dzień, cieplutko, cały dzień w krotkich spodekach i krótkim rękawku, jak wróciłam o 22.15, to tylko narzuciłam bluzę, tak ciepło. Na mieście dostałam od grupy Amerykanów wieniec na szyję jak haitański, tylko że cały pomarańczowy. Przyda się na jutrzejsze obchody.
O 22.30, zaraz jak wróciłam, zerwała się burza, to pierwszy deszcz od kiedy jestem w Holandii.

Zwiedzanie Amsterdamu z rowerem jest sztuką, patrzy się na zabytki i ciekawe miejsca, co chwilę przystaje aby zrobić fotkę, a w tym czasie na ścieżce rowerowej jeżdżą szybko rowerzyści i dzwonią, jeżdżą motorami-bo nie jeżdżą motorami w holandii ulicami, tylko własnie scieżkami rowerowymi. Do tego na ścieżki rowerowe wchodza grupy pieszych, szczególnie turystów.

Typowy holenderski rower to wlasnie treking z dzwonkiem i nóżką, bo dzwonią zawzięcie, do tego obwieszony sakwami, fotelikami dla dzieci, z przodu koszyk na zakupy, przy tylnym kole zapięcie na szczęki z dyndającym podczas jazdy kluczykiem. Stasznie dużo miejsca do pakowania jest na takim rowerze. Nikt nie ma liczników rowerowych. Ubranie rowerowe to najczęściej spódniczka, sukienka, garnitur. Mało osób widuję w stroju rowerowym, dziś widziałam 1 osobę tylko.

Przy dworcu kolejowym jest chyba jakieś duże jezioro o nazwie IJ, można się przeprawić przez nie na północna stronę miasta za pomocą darmowego portu.
Na tym zbiorniku IJ są 1-piętrowe parkingi dla rowerów, w tym jeden pływający, tyle ich jest po mieście że pomieścić ich nie sposób. Wszędzie stoją rowery, gdzie tylko jest kawałek miejsca. Za dworcem wypatrzyłam wielopiętrowy parking rowerowy na palach, coś jak u nas wielopiętrowe parkingi samochodowe. Fota:

Amsterdam rowerowy parking wielopoziomowy na kanale © Djablica


Jak tylko wjeżdżam z dworca do centrum ulicą Singel, od razu rzuca mi się w oczy 1szy coffeeshop, za chwilę następny, potem już 4 obok siebie, a potem już nie liczę. Błądziłam po centrum i co chwilę się na nie natykałam.
Zwiedziłam też dzielnicę chińską oraz czerwonych latarni. Stoją panie w oknach wystawowych, a w jednym oknie stoi także kot. Trafiam tam także na muzeum haszu i trawy oraz konopii indyjskich.
W dzielicy chinskiej juz pomaranczowo, wszystko udekorowane na jutrzejsze swięto królowej.
Zaliczenie parku Vondel, zwiedzenie Hard Rock Cafe oraz paru placów i niezliczonej ilości kanałów, mostów i zaułków. Dyskusja na temat butów z pewną Rosjanką i rozmowy z Holendrami. było miło, bo to mili ludzie.

Przed Ermitarzem-filią tego rosyjskiego przerwa na biszkopta i wodę. Podziwiam piękne tulipany oraz ścieżkę rowerową wznoszącą się na każdy mostek, tak mi się spodobała, ze objechałam ją 4 razy. W górę, w dół, w górę, w dół itp...;p

Zaparkowałam mojego rowercia przed domem towarowym De Bijenkorf i pobieganie po piętrach, potem do Magna Plaza, powrót sprawdzić czy jest rowerio i jeszcze owłóczyć się głównymi ulicami. Potem na rowercia i pedałowanie w kierunku dworca.
Zamknęli 1 ścieżkę i musiałam się wracać do drugiej.

Wieczorem już wszyscy swiętują w klubach i na ulicach wigilię święta królowej, pełne kawiarnie, ludzie ciągnący do centrum, ulice pełne ubranych na pomaranczowo osob. Będzie się działo.

Na placu Dam naprzeciwko galerii Madame Tussaurd rozstawiło się wesołe miasteczko z karuzelami, pod wieczór pięknie świeciło, co przyciągało obserwatorów. Obok mnie przystanęło nawet dwóch policjantów na rowerach. Yeah, wreszcie ktoś ma jakiś góralopodobny rower :-)

Amsterdam Coffeeshop Double Reggae, super hasło...and don't fuck around © Djablica


Amsterdam kompresor rowerowy i kolejne świetne hasło..brains travel on bikes © Djablica


Amsterdam przedzieranie się przez Chińską Dzielnicę, z lewej kupisz nasiona, z prawej skręta © Djablica


Amsterdam, tradycyjna przerwa na biszkopa i wodę z bidonu, tutaj na ławeczce przed Ermitarzem © Djablica


Amsterdam zabawa wieczorna na placu Dam, wigilia Święta Królowej © Djablica


Kategoria Holandia


Holandia: Przygotowania do zdobywania Amsterdamu

Środa, 28 kwietnia 2010 · dodano: 28.04.2010 | Komentarze 0

W piątek dzień królowej, trzeba ubrać się na pomarańczowo, więc trzeba przygotować stój w odpowienim kolorze.
Istnieje porzekadło między złodziejami o Amsterdamie, że aby w nim przeżyć, wystarczy ukraść 1 rower dziennie. To mówi wiele o skali tego procederu, więc trzeba było zaopatrzyć się w u-locka.
A poza tym dobry humor, piękna pogoda dzisiaj, słoneczko, ciepło, dziś cały dzień w krótkim rękawku wreszcie! :-) :-) :-)
Dziś jeszcze mogę wstawić fotkę niepomarańczowego tulipana. Prawie czarny.

Almost black tulip podpatrzony w Hortus botanicus Leiden © Djablica

Muzea, galerie sztuki, szlifiernie diamentów, Magna Plaza, De Bijenkorf, chawiro Rembrandta, coffeeshopy, kanały i mosty, parki-przybywam :-)


Kategoria Holandia


Holandia: Hortus botanicus Leiden-miasto porzuconych rowerów i Rembrandta

Wtorek, 27 kwietnia 2010 · dodano: 28.04.2010 | Komentarze 0

Pogoda: Ciepło, słonecznie i czuć wreszcie wiosnę, brak lodowatego wiatru :-)
ciepły wieczór, więc z buta obchód mojej dzielicy i focenie kwiatów w ogródkach sasiadów. Sąsiedzi nie protestowali, jacyś tacy ludzie tu mili są i dużo się uśmiechają. Może dlatego, że także dużo na rowerach jeżdżą?

W Leiden znajduje się ponoć jeden z najciekawszych ogrodów botanicznych w Europie. Ma największą kolekcję roślin mięsożernych oraz lilii Victoria a także całkiem niezły zbiór orchidei. Ogrodem jestem zachwycona, spędziłam tam pół dnia.
Leiden to jednocześnie miejsce urodzin Rembrandta, jest nawet pub o nazwie Rembrandt przy wjeździe do centrum, straszna żulernia. Jest także park Rembrandta, taki malutki, tam lokalni wielbiciele taniego trunku chodzą pić.
W Leiden zauważyłam także strasznie dużo porzuconych rowerów. Są one poprzypinane zapięciami, ale są jednocześnie w bardzo daleko posuniętym rozkładzie, bez łańcuchów, z pogiętymi kołami, całe pordzewiałe. Byłam tu 2 dni temu i te rowery stoją jak stały nieruszane. Potem dodam kolejne fotoprzykłady, na poczatek jeden.

Hortus botanicus Leiden, widok na wejście i na oranżerię © Djablica

Hortus Botanicus Leiden, widok na altankę w siewniku oraz oranżerię z roślinami mięsożernymi © Djablica

Roślina mięsożerna "Pogromca much", muszę sprawdzić jaką ma polską nazwę, bo nawet nie wiem, wiem tylko po łacinie i po angielsku. Pożera muchy i inne insekty, ale i mniejszą żabą nie pogardzi ponoć.
Roślina mięsożerna dionaea muscipula, po ang fly trap © Djablica

Ten kaktus mnie po prostu zachwycił © Djablica

Więcej kaktusów, a w kolejnych szklarniach jeszcze więcej, total zachwyt © Djablica

Orchidee to po prostu opad szczęki, takie piękne © Djablica

A tu jeszcze w fiolecie, zaschło mi w gardle z wrażenia © Djablica

Porzucony rower, biedak, dużo ich takich stoi © Djablica

Widok na Leiden z mostu prowadzącego na kanał Rapenburg, 1 wiatrak widać © Djablica

Rowerowa ścieżka wyjazdowa z centrum, 2gi wiatrak widać © Djablica

Jest też 3ci wiatrak, ale nie jest tak dekoracyjny jak te 2, jest większy, odrapany, pomalowany jakas taką różowawą farbą i znajduje się w części przemysłowej miasta.

P.S. Reszta fotek potem.
P.S.2: Vanhelsing podaj jakiś kontakt do siebie to wszystko opiszę bo jak wchodzę na twój blog to explorera zawiesza.


Kategoria Holandia


Holandia: Den Hoorn Kerkpolder

Poniedziałek, 26 kwietnia 2010 · dodano: 26.04.2010 | Komentarze 0

Po parkach w okolicach Delft: Delftse Hout-stare miasto w Delft(jeżdżenie po mostkach)-Den Hoorn Recreatiegebied Kerkpolder.

Delftse Hout-chyba największy rekreacyjny teren zielony w okolicach Delft. ciągle znajudję tam coś nowego, a to stawy, a to mostki, a to wierzby, a to kanały. Dziś znalazłam plażę:

Plaża w Delftse Hout © Djablica

W pobliżu znajduje się Ikea, zawsze można wpaść na lody, co też uczyniłam :-)

Po opalaniu jazda na stare miasto pojeżdzić sobie mostkami w drodze do drugiego parku.
Podpatrzone na starym mieście, beczka i korki © Djablica


Teren rekreacyjny Kerkpolder w Den Hoorn jest niewiele mniejszy od Delfste Hout.
Równie malowniczy, ale w innym stylu, więcej mostków, ścieżki żwirowe, parę górek nawet się znalazło. Jest on nieco bardziej dziki, jeśli można tak powiedzieć o parku miejskim. Ma wiele urokliwych miejsc. Mnóstwo ptactwa tam gniazduje. Zauważyłam nawet polującego kotka.
Polujący kotek zauważył mnie jak jechałam w stronę parku Kerkpolder © Djablica

Park Kerkpolder, żwirowe ścieżki i mnóstwo spadzistych mostków © Djablica

Wieczorem przed domem podziwiałam księżyc i kruka.
Księżyc i kruk © Djablica


Bardzo miły rekreacyjny dzień.


Kategoria Holandia