Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Djablica z miasteczka Jelenia Góra. Mam przejechane 19652.82 kilometrów w tym 2349.44 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Djablica.bikestats.pl
  • DST 23.40km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 17.55km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jak pijemy...

Środa, 11 czerwca 2008 · dodano: 13.06.2008 | Komentarze 3

Jak pijemy...

Słońce, plaża i ja
rano po niewielkim zamarudzeniu z zahaczeniem o Otwock nad jeziorka, gdzie można się było oddać błogiemu lenistwu, czytaniu gazetek po angielsku, testowaniu nowych soczków firmy Cappy i oczywiście wygrzewaniu się w słoneczku. Pogoda zmienna, wiatr czasami chciał urwać głowę, w pewnym momencie chmury dały do myślenia czy aby się nie zwinąć z powodu grożacych opadów, ale przeszły na bok, popołudnie zwięczone pysznym hamburgerkiem i do domciu zostawić rowercia, bo trzeba było sie spieszyć na spotkanko klubu czytelniczego British Council.

Oczywiście ostatnie spotkanko przed wakacjami, więc były i poczęstunek i napitki w takich ilościach, że nawet dostałam do domu i jedno i drugie.
Ciasta już spałaszowane, czekoladki się chłodzą, ale winko czeka na weekend, mniam mniam.

A oto wyszukane ostatnio sposoby picia:

Jak pijemy:

Anorektyk - nie zagryza.
Egzorcysta - pije duszkiem.
Grabarz - pije na umór
Higienistka - pije tylko czystą.
Ichtiolog - pije pod śledzika.
Kamerzysta - pije, aż mu się film urwie.
Ksiądz - pije na amen.
Laborant - pije, aż zobaczy białe myszki.
Lekarz - pije na zdrowie!
Matematyk - pije na potęgę.
Ornitolog - pije na sępa.
Pediatra - po maluchu!
Perfekcjonista - raz, a dobrze.
Pilot - nawala się jak messerschmit.
Syndyk - pije do upadłego.
Tenisista - pije setami.
Wampir - daje w szyję.
Wędkarz - zalewa robaka.
Członkinie Koła Gospodyń Wiejskich - piją, tańczą i haftują.

nadal zastanawiam się nad swoją metodą,
może trochę jak...Lekarz?




  • DST 23.76km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:19
  • VAVG 18.05km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z pracy na plażę

Poniedziałek, 9 czerwca 2008 · dodano: 10.06.2008 | Komentarze 2

Z pracy na plażę
bo blondynka w pracy o plaży marzy, a na plaży jej się przystojny ratownik marzy, w słońcu na plaży...tak sobie marzy.
traska: Józek-Otwock-Karczew - plaża i spowrotem.

Powrót w sam raz na czas na "M jak Miłość", a potem oglądanie filmiku "Control" na DVD, rzecz o wokaliście Joy Division, bardzo ciekawy klimatycznie filmik, zero nudy i dużo muzy.

Ian Curtis jako spadająca gwiazda w czarno-białej tonacji.




  • DST 20.00km
  • Czas 01:07
  • VAVG 17.91km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krótka regeneracja po zjeździe, jako kontynuacja po jakże udanym początku czyli F1 Canada

Niedziela, 8 czerwca 2008 · dodano: 10.06.2008 | Komentarze 0

Krótka regeneracja po zjeździe, jako kontynuacja po jakże udanym początku czyli F1 Canada

Jeden z moich ulubionych brunetów spisał się na medal, ale się działo!
Boski brunet i jego fura:

Potem przejażdżka 3M w 2 strony: do piekarni Wawer, ale była już nieczynna i do Otwocka, potem nawrotka i do domciu, bo już północ dochodziła.

Było cieplutko, a do tego widać było gwiazdy i szczątkowe ilości księżyca.




  • DST 11.99km
  • Teren 3.00km
  • Czas 00:40
  • VAVG 17.99km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spontaniczne zwiedzanie kolejnych uroków Józefowa

Wtorek, 3 czerwca 2008 · dodano: 04.06.2008 | Komentarze 0

Spontaniczne zwiedzanie kolejnych uroków Józefowa
w pięknym słońcu.

Rozwinięcie: Józefów zawsze mnie pozytywnie zaskakuje coraz to nowymi miejscami.

Wnioski końcowe: Po prostu Józefów jest super.

A po zwiedzaniu sprincik do domciu coby zdążyć na "M jak Miłość",
no prawie sie udało!




  • DST 123.76km
  • Teren 65.00km
  • Czas 08:09
  • VAVG 15.19km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Świętowanie, opalanie oraz lasu objeżdżanie

Sobota, 31 maja 2008 · dodano: 01.06.2008 | Komentarze 9

Świętowanie, opalanie oraz lasu objeżdżanie

Do koleżanki do Wawy na jedzonko z okazji zdania egzaminu, potem z nią pojeździłam na rowerze, ale szybko wróciła do siebie, bo powyżej 10 km to już za dużo dziennie.
Pokręciłam się po osiedlu pooglądać, niby wedle jej słów fajne i zielone, ale ja wolę Józefów, więc powrót w stronę Józefowa, dalej do Otwocka i do lasu.
Poleżałam sobie na tej samej łączce co poprzednio, ale króciutko, bo pewne nadgorliwe obywatelki nie dawały za wygraną:

Więc zebrałam sie szybko i podziwiałam co tam w lesie mają:

były też w innym kolorze:

a także w bardziej nasyconym odcieniu:

a nawet i złocisty się znalazł:

Żeby nie było, że same kwiatki, to także zajęłam się trochę zieleniną:
url=http://photo.bikestats.eu/22089/darmowy_katalog_zdjec_rowerowych.html][/url]
Były też stworzenia przeszkadzające nr 2:

a także takie nieco mniej przeszkadzające, ale za to ładniutkie:

Dotarłam do jeziorka, a tam biały książę ciekawie łypał, pewnie czy nie pozbędę się jakiegoś chlebka:

a tu ze świtą:

był też mały szpieg, ale go wypatrzyłam, no James Bond to nie był:

W okolicy trafiłam na znak, że coś się już kończy...czyżby wiosna?

Jeszcze jeden cud natury wlazł przed obiektyw, grunt to być chojnie obdarowanym przez naturę:

Potem w drodze powrotnej na zakupy i po truskawki & do domciu obejrzeć "Sztuczki", film ma rzeczywiście specyficzny klimacik, trzeba przyznać, milutko się oglądało.
I tak oto maj się zakończył.




  • DST 113.00km
  • Teren 90.00km
  • Czas 07:12
  • VAVG 15.69km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blackout

Czwartek, 29 maja 2008 · dodano: 01.06.2008 | Komentarze 2

Blackout

Brak prądu więc na rower, objeździłam Józefów i las, potem jakoś do Falenicy na pączka, a następnie nawrotka i do lasu, gdzie się pokręciłam i pokręciłam i pokręciłam, po czym wyjazd na drogę i do Carrefoura-zakup truskawek przed i do domciu.




  • DST 10.00km
  • Czas 00:30
  • VAVG 20.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po chlebek do piekarni

Środa, 28 maja 2008 · dodano: 01.06.2008 | Komentarze 0

Po chlebek do piekarni Wawer i po sałatę, a potem do kompa i obrabiac zdjęcia, bo następnego dnia miało prądu nie być, to wiadomo że się nic nie zrobi




  • DST 84.79km
  • Teren 60.00km
  • Czas 05:00
  • VAVG 16.96km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sporty paraextremalne czyli Lot na żabę na tylną szybę autobusu i ślizg grawitacyjny na rower wraz z opadem rąk na kierownicę;p

Poniedziałek, 26 maja 2008 · dodano: 27.05.2008 | Komentarze 3

Sporty paraextremalne czyli Lot na żabę na tylną szybę autobusu i ślizg grawitacyjny na rower wraz z opadem rąk na kierownicę;p

Wrażenia niezapomniane

No zachciało mi się spróbować jechania za autobusem, bo Wiro mi opowiadał o tym dzień wcześniej, więc w Otwocku zauważyłam autobus i za nim.
Rozpędzamy się do 30, fajnie rzeczywiście, potem 33,8 i przed autobus wlazł jakiś emeryt z pieskiem, więc autobus na hamulce i ja jadąc niecałe 2 m za nim też na hamulce ale widac nie dość mocno, bo jakoś tak wyrżnęłam w ten autobus przednim kołem i mnie wyrzuciło z roweru do góry, więc wylądowałam na tylnej szybie na żabę-zero uszkodzeń szyby i się zsunęlam na dół, dokładnie czyszcząc koszulą tył autobusu, zsunęlam sie dokładnie na rower i z wrażenia ręce mi opadły na kierownicę.

Chyba nieźle walnęło tym rowerem na dole, bo ludzie się patrzyli na dół przez tylną szybę.
Zero uszkodzeń, ani mnie ani rowerciowi nic się nie stało, można było bez problemu kontynuować jazdę, więc pojechałam do lasu i się położyłam na polance poopalać się. Trochę przeszkadzały mrówki, więc długo to nie trwało, potem pojeździłam po lesie, trafiłam na trasy maratonu -przejechałam się nimi i stwierdziłam że nie ma już żadnych strzałek, czyli ktoś dokładnie posprzątał...

Rękawice rowerowe do prania i koszula oczywiście też.
Ale żeby chociaż jedno zadrapanie było, ale nic z tych rzeczy.




  • DST 107.00km
  • Teren 90.00km
  • Czas 06:37
  • VAVG 16.17km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Regeneracja po zjeździe Do lasu

Niedziela, 25 maja 2008 · dodano: 27.05.2008 | Komentarze 0

Regeneracja po zjeździe Do lasu

i dużo focenia




  • DST 56.56km
  • Teren 45.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosa to dojazd do lasu

Czwartek, 22 maja 2008 · dodano: 23.05.2008 | Komentarze 4

Szosa to dojazd do lasu
mam 200m do lasu od domu, więc tyle zajął dojazd do lasu, przejazd koło "tężni", po lesie, a potem dojazd szosą nad Swider i krążenie na jego brzegach.
Pochmurno, ale bez opadów.