Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Djablica z miasteczka Jelenia Góra. Mam przejechane 19652.82 kilometrów w tym 2349.44 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Djablica.bikestats.pl
  • DST 40.21km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:30
  • VAVG 16.08km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień kobiet, dzień kobiet, dzień kobiet part three

Niedziela, 9 marca 2008 · dodano: 10.03.2008 | Komentarze 2

Dzień kobiet, dzień kobiet, dzień kobiet part three

Spontanicznie po chleb mialo być, ale jakoś tak poczułam niedosyt po przywiezieniu pieczywka, zanotowałam zmianę godzin pracy piekarni-do 21.30, to gdzie ja mam po nocy kupować, jak mnie najdzie po 22?

po wizycie na stacji Orlen i wymianie baterii w lampce tylnej trzeba było wypróbować <taki kit, aby jeszcze pojeżdzić ;p>, poza tym się juz ściemniało, a wiadomo, ze im ciemniej tym przyjemniej.

Pojechałam zawiedzać nowe tereny, gdzie jeszcze nie byłam, czyli drugą część ulicy Polnej na której mieszkam, tym razem tę bez asfaltu, sekunda i się jest w lesie-odkryłam tam duże drogie domy, dziwną budowlę w trakcie tworzenia-wygląd miała podobny do tężni w Konstancinie, ciekawe co to bedzie...na tablicy informacyjnej informacja:budynek mieszkalny.
najbardziej mi się podobało pewnie zderzenie-1 dom wielki, nowoczesny, bogaty, a zaraz obok jakas chałupka w krzakach, nieogrodzona, a na rogu posesji-wychodeczek.

po dojechaniu do drogi głównej pojechałam nią trochę-wcale nie takie złe to jeżdżenie wśród samochodów-a może dlatego że na mnie uważali, byłam ubrana na jasno i miałam 2 światła tylne-1 stałe i 1 pulsujące?

światło przednie oczywiście też, choć widziałam, że już nieco straciło na sile w porównaniu do poprzedniego użycia, jak świeciło pełnym blaskiem-nowe akumulatorki wytrzymały po 1szym ładowaniu 1,5 miesiąca, a było i dużo temperatur typu "-", podoba mi się ich nazwa: Sony CycleEnergy, pojemność 2700,
największa jaką znalazłam w Berlinie w Żerze dla skner, czyli Saturnie, ceny tych samych akumulatorów i baterii niższe niż np Media Markt czy inne, więc polecam zakup tam.

Ujechałam sobie kawałek i skręciłam w jakąś drogę boczną nieasfaltową, bo mi się spodobała, ciemno się zrobiło, widziałam tylko jakieś 6 czerwono jaskrawych wysoko usytuowanych punktów świetlnych w oddali-
kierowałam sie na nie, zaczął się piach i brnięcie w piachu to średnio dla mojego roweru jeśli jest sypki i głęboki, czasami mi rower jedzie nieco bokiem-trzeba przemyśleć albo wymiana na inne opony albo jakiegoś górala nabyć w miejsce mojego trekkinga, niestety raz zaryłam i trzeba było wyskoczyć z roweru aby nie zaliczyć jak to mi kiedyś kolega powiedział "darmowego żarcia piachu".

Dojechałam na bardziej ubity grunt-rower od razu zaczął szybciej jechać, a zaraz ukazał się wyjazd na jakąś trasę, więc przeprawa na prawą i sobie jadę, totalnie nie wiedząc gdzie jestem, ale że do gubienia się przyzwyczaiłam-najbardziej lubię gubienie się za granicą w kraju którego języka nie znam-
no problemo, jadę dalej i po chwili ukazał się znak-na Puławy i na Celestynów, ok, to na Puławy dziś. Ale była jakaś ładna uliczka w bok, więc skręciłam-ul. Górczewska, niestety nie wiem w jakim mieście/miejscowości wylądowałam, ale ładna to jadę, potem już były ul bez nazw, to zawróciłam.
Jakaś stacja i drogowskaz na Otwock Carreffour Express, więc jadę i jadę, skręt na Ługi, potem jest tabliczka Karczew, a Carreffoura nadal brak, więc jadę na ten Karczew, a tam juz prawie ruchu samochodowego brak, droga bez dziur, spodobało mi się.

Urząd miasta z uroczym kioskiem ruchu, taki zaokraglony, bardzo ładny, a na wystawie tyle cukierków, niestety niedziela wieczorem i nieczynne :-(((((
Jadę dalej i co sklep to zamknięty, chciałam sobie lody kupić, bo ciepło.

Chyba zima już nie wróci? Świstak tak ładnie prosi...

Kilka samochodów mnie mija to jadę za mini, zakręt z ciekawym budyneczkiem i prosta zakończona rondem, tabliczka że Karczew i że Otwock Mały, hm, jestem na raz w dwóch miejscach...

Postanowiłam sprawdzić co jest za rondem i odkryłam urocze pobocze, droga totalnie bez dziur, czy to nadal Polska? Pojechałam trochę i dotarłam do znaku metrycznego: Sobienie Jeziorany 14 km, why not, jeśli taka ładna droga...taka ładna nazwa miejscowości do tego, niestety lampa słabnie a ja nie mam akumulatorków na wymianę, bo wyjęłam żeby nie nosić.

Zdecydowałam z żalem zawrócić <ale jeszcze tam wrócę i SJ odwiedzę> obiecuję ci, Gia <to imię mojego rowercia>, jak to mi powiedział kolega-tylko świry nadają imiona swoim rowerom, hihi.

Powrót trasą do Karczewa tą samą-ruch czątkowy-ale się tu odprężyłam, powietrze pachnie juz wiosną, choć na razie lekko, zwłaszcza jak się wjedzie w teren-w Karczewie drogowskaz na Otwock, skręt za ładnym kościołem i zdziwko: na przystanku jego nazwa: stare miasto.

Sunę drogą na Otwock koło lasu, bardzo przyjemnie, tylko jakieś rury na polu,
dojazd do restauracji-zamknięte. Po drodze była urocza ciuchcia- pomnik kolejki wąskotorowej, oraz skre na dzielnicę przemysłową, trzeba odwiedzić za dnia, dalej prosto i już centrum Otwocka, pokręcenie się po ulicy Johna Lennona-w sumie mała, krótka i nic ciekawego, potem Le Cher-tu są lody-ale brak wolnych stolików, pewnie przez dzień kobiet, albo niedzielę, maybe some other time...

Pokręcenie się po dworcu autobusowym-punkt ciastkarski nieczynny-powrót do domciu koło lodowiska, brak łyżew-ale już za chwilę 20, więc się nie opłaca, jutro muszę pójść połyżwować, ostatni tydzień, 20 i w domu - akurat TopGear się zaczynał na BBC Knowledge, się załapałam :-)

Wieczorkiem relaksik przy sałatce, soczku i koncercie MCR, mój ulubiony demoniczny brunet szalał z mikrofonem:

Bardzo udana niedziela, niniejszym ogłaszam koniec obchodów Dnia Kobiet.








Komentarze
michros
| 00:28 wtorek, 11 marca 2008 | linkuj o boże nie chce mi sie czytać xD Jutro :P
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!